Buon Natale 2015
Buon Natale czyli Wesołych Świąt. Na górze gwiazdy, na dole winorośle z sówkami, które dziś pełnią rolę bombek i innych świątecznych ozdób.
Pochwalę się, że serca z winorośli umiem już wykonać, gorzej będzie z choinką. Do następnych świąt się nauczę. A że następne Święta to Wielkanoc, więc jestem spokojna – na pewno jajo z winorośli mi jakoś wyjdzie 🙂
Zastanawiam się, czy dotrą do mnie w końcu zdjęcia Szopki Bożonarodzeniowej, która w Toskanii, w okolicy mojej głuszy jest pieczołowicie konstruowana w prawie każdym domu, zajmując często pół salonu. Nie mam swoich zdjęć, ale może jeszcze dzisiaj albo jutro ktoś mi je dośle i będę mogła je tu udostępnić, więc czekam cierpliwie z niecierpliwością…
No i coś mi się jednak zdaje, że przyjdzie mi zadowolić się włoskimi szopkami udostępnionymi na youtube. Na początek reportaż telewizji RAI 1, gdzie dowiadujemy się między innymi że szopkę Bożonarodzeniową po raz pierwszy wykonał Święty Franciszek z Asyżu.
Życzę Ci Dobrych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Nie chcę zabrzmieć jak kandydatka na Miss Świata, ale dodatkowo życzę sobie i Tobie, aby te Święta przyniosły Miłość, Pokój i obdarowywanie się nawzajem.
Żeby zapanowała radość tam gdzie jest ból, zdrowie tam gdzie są choroby, miłość zamiast strachu i nienawiści… Niech ciepło i światło tych Świąt pozostanie już na zawsze w Twoim sercu.
Niech Cudowna Magia Świąt zadziała tam, gdzie to potrzebne… Jest taka wzruszająca włoska piosenka śpiewana przez dzieci, która mówi, że w Święta możesz robić to, czego zazwyczaj nie możesz: znowu się bawić, znowu śnić, kochać bardziej, powiedzieć to czego nie udaje Ci się nigdy wymówić, to że być razem jest tak pięknie, jakby się fruwało, że aż chciało by się krzyczeć “Tak bardzo Cię kocham!”
Gdy wsłuchuję się w tekst piosenkę, myślę sobie, że mamy małą misję na święta – wzbudzić w sobie takie uczucia, żeby nam i naszym bliskim chciało się śpiewać z radości, Bp Włosi sobie śpiewają – bądź co bądź to bardziej “rozśpiewany” naród, całkiem inna kultura niż na przykład my Polacy. Taaak… tańczyć i śpiewać na całe gardło, ŚPIEWAĆ ze szczęścia
W tym roku poczułam magię Świąt już w październiku, gdy zauważyłam przemianę w ludziach. Osoba nastawiona do mnie, delikatnie mówiąc, od lat niezbyt przychylnie, zaczęła doceniać, to co robię i zaczęła okazywać mi swoją narastającą sympatię. To było tak niezwykłe, że zapytuję siebie czy to aby nie jest przypadkiem CUD. Ta osoba na imię ma Bruna, mieszka w Figline Valdarno i potrafi zrobić wszystko, co miłe, dobre i pyszne.
Jestem jej bardzo wdzięczna, bo parę razy upiekła specjalnie dla mnie dla mnie pyszny i piękny toskański placek (albo płaski chlebek, bo na spodzie od pizzy) z winogronami czyli Panello con uva, co bardzo mnnie zdumiało, bo Bruna jest najbardziej zajętą osobą na świecie. Pracuje w domu opieki dla starszych i bardzo schorowanych osób, robi mnóstwo pięknych rzeczy na drutach i na szydełku, zajmuje się ogrodem, sadem, Mamma Mia, czego ona nie robi!
MAGIA, LA MAGIA niech się ujawnia jak najczęściej… Widzę ją w drzewach oliwnych i na winnicach. Czuję ją, gdy fotografuję serca z winorośli i gdy na potrzeby fotografii rozcinam moją jedyną niebieską bransoletkę z sówką, aby uformować serce winorośli w “niebieskościach”. Na pewno MAGIA jest niedaleko…
Jak sprawić, żeby została dłużej niż zachwyt światłem, pejzażem, włoskim czasopismem, książką czy zdjęciem? Czy masz może jakiś pomysł? To taki retoryczne pytanie – dopisek dla zainteresowanych.
[envira-gallery id=”27695″]
Buon Natale!
Zawsze z przyjemnością czytam, oglądam, kontempluję to wszystko o czym piszesz…
Żebym tak jeszcze wszystko rozumiała o czym gli italiani dicono…
Pozdrawiam
Dziękuję Ci, ale się cieszę! Podejrzewam że 99 % rozumiesz 🙂
Ta magia jest w Twoim poscie, oraz w calym blogu. Zawsze jak Cie czytam robi mi sie radosniej na duszy. Pozdrowienia 🙂
Dziękuję za magię, a może nawet MA-DŻI-JĘ 🙂 Życzę Ci cudownie magicznego Nowego Roku 2016. Buon Anno Nuovo, Edytka!