Tuskawka w Toskanii – truskawka ładnie pokrojona!
Truskawka w Toskanii, ładnie pokrojona, otulona cytrynową mgiełką, ozdobiona gałązkami mięty, no tak, po prostu włoski szyk! Jej Wysokość Truskawka – La Fragola. Jej Truskawkowość 🙂 to prawdziwa Królowa Lata. Ten zaszczytny tytuł na pewno jej przysługuje, chyba każdy się ze mną zgodzi. Tak samo jak truskawce przysługuje poziomce, czereśni, malinie i wiśni, w zależności od letniego tygodnia. Wszystkie zarumienione od słońca owoce, dzięki którymi rozkoszujemy się smakiem słonecznego lata to Królowe Lata, vero? Truskawka w Toskanii. Truskawki z sokiem cytryny i odrobiną miodu (jak nie ma miodu, w ostateczności można też użyć inne, naturalne słodzidło) – tak nauczyłam się je robić we Toskanii, podczas mojej pierwszej pracy w pięknym, toskańskim zamku...
Słodka Toskania na Wielkanoc – Colomba
Słodka Toskania na Wielkanoc – Colomba Kiedy jestem w Toskanii w okresie “pozimowym”, wyczekuję z niecierpliwością momentu, kiedy pojawią się w sklepach pierwsze “colomby”. Colomba oznacza po polsku gołębicę i tak też nazywa się moje ulubione ciasto – colomba, po prostu gołąbek. Gołębica niosąca w dziobie gałązkę drzewa oliwnego jest we Włoszech symbolem Niedzieli Palmowej jak i z samej Wielkanocy. W Toskanii, i ogólnie w większej części Włoch, w Niedzielę Palmową przynosimy do poświęcenia gałązki drzewa oliwnego, które towarzyszą nam na honorowym miejscu podczas Wielkanocy aż do następnej “Pasqua”. Podoba mi się to, że we Włoszech idea pokoju i odrodzenia jest dodatkowo podkreślona za pomocą ciasta w kształcie...
Kulinarne małe co nieco czyli kapary na włoskiej kolacji u Ewy
Kulinarne małe co nieco czyli kapary na włoskiej kolacji u Ewy. My Italofile przyciągamy się z daleka 🙂 Ewa kocha Toskanię i tak jak ja jest wielbicielką książek autorstwa toskańskiego pisarza Dario Castagno, o którym pisałam z okazji oliwy sprawiedliwej a po raz kolejny wina z pewnej agroturstyki w mojej Głuszy.Oczywiste jest, że dla nas, italofilów, ważne są “włoskie akcenty”, które przy okazji spotkań w Polsce najczęściej przybierają postać włoskiej piosenki, wina i jedzenia. Każdy wielbiciel Toskanii i ogólnie włoskiej kuchni, ze swoich podróży najczęściej zapamiętuje okrągłe, małe kromki, ukrojone z podłużnego pieczywa typu ciabatta lub bagietka, posmarowane różnymi, kolorowymi pastami. Takie małe, kolorowe cuda nazywaja się w Toskanii crostini....
Toskania od nowa, odnowa marzenia czyli gdzie jest to słynne La Dolce Vita?
Toskania od nowa Toskania od nowa i ODNOWA. Jest kwiecień, coraz więcej słońca i coraz więcej słonecznych myśli, trochę w mojej głowie i całe ich mnóstwo krążące “w świecie”. Owszem, rezonują z moimi i zmuszają mnie do rozsłoneczniania się 🙂 Zapewne z jakiegoś słonecznego centrum Wszechświata promieniują do mnie myśli o słodkim “La Dolce Vita.” Przepisuję więc ubiegłoroczne marzenie o Toskanii, w którym była mowa o Toskanii pięknej, porywającej, muzycznej, artystycznej i bez “wiekowych Bambin w pakiecie”, rzecz jasna. Jako że czas wiosenny i powielkanocny sprzyja odrodzeniu oraz odnowie pragnień, marzeń, planów i zamierzeń, jestem więc dobrej myśli, a Ty, Wszechświecie, dopomóż! Moje La Dolce Vita w głuszy. W ubiegłym roku byłam...
Marmurowe czy czekoladowe jajo Wielkanocne?
Czekoladowe jajo Wielkanocne Ze wzruszeniem czytam piękne życzenia Wielkanocne napisane przez bielski Dobry Ogień w osobie Marii, prawdziwej Bogini: “Pokój i Miłość dla Ciebie, pokój i miłość dla Świata – dla nas wszystkich. Nie musisz o nie walczyć, już są – jako dar. Czy przyjmiesz je do swojego serca, czy znajdziesz czas, czy zrobisz miejsce…?” “Wyjście z grobu, ZMARTWYCHWSTANIE – kolejny raz mamy szansę na Odrodzenie, na opuszczenie naszych “grobów” – nawyków, przyzwyczajeń, uzależnień, ograniczających przekonań i schematów. Czy tym razem damy sobie szansę, czy wreszcie coś w nas Zmartwychwstanie? Radosnych, Błogosławionych Świąt Wielkanocnych.” Pewnie kiedyś pisałam, że...
Veni, Vedi, Vici czyli Crete Senesi, Torre a Castello, pecorino
Crete Senesi, Torre a Castello, Pecorino! Dla mnie te trzy nazwy są jak “VENI, VIDI, VICI” (łac. venni, vidi, vinsi) tj. “przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem”, bo sieneńska kraina Crete Senesi, oprócz unikalnego krajobrazu wzgórz i pagórków, to również pyszny owczy ser Pecorino, wytwarzany w małej miejscowości Torre a Castello. Crete Senesi bardzo wzbogaciła moje poczucie estetyki “odludzi”, dojrzały ser Pecorino dokonał rewolucji w mojej kuchni, a miejscowość Torre a Castello stała się małym rajem dla takiego zapalonego smakosza serów jak ja i tropiciela punktów widokowych. Torre a Castello to mała miejscowość położona w tej w magicznej krainie łagodnych wzgórz i pagórków. Bardzo lubię te okolice z uwagi na niespotykanie...
Panforte i zamek Lupinari. Słodkie Dolce Vita
Panforte i zamek Lupinari. Słodkie La Dolce Vita. To jest opowieść z cyklu “Wyjeżdża “BIDOK” po raz pierwszy za granicę, w dodatku do pracy i DZIWUJE SIĘ wszystkiemu”. Czasem pozwalam sobie na ujawnianie autentycznych doświadczeń z Toskanią w tle, pracy ponad siły, nieustannego, 24-godzinnego towarzystwa bardzo schorowanych, włoskich seniorów itd. Na szczęście niektóre zdarzenia obróciły się na moją korzyść, więc będzie bez traumy. Całe życie mieszkałam w Tychach w blokowisku, w bardzo skromnych warunkach, a gdy pojechałam pierwszy raz za granicę, do Toskanii, nie jako turysta, ale do pracy jako “pomoc do wszystkiego”, zamieszkałam na zamku Lupinari.Widok na zamek sprzed recepcji. Źródło: Facebook, Tenuta Lupinari Na parterze były...
Oliwa z oliwek i drzewka koralikowe
Oliwa z oliwek. Oliwa wypływająca jasnozielonym, obfitym strumieniem z wiecznie zielonych drzewek. Taki symboliczny obraz ukazuje mi się przed oczami, kiedy myślę o oliwie. Może dlatego, że przeszłam przez wszystkie etapy pracy na oliwkowych drzewkach. Gdy po raz pierwszy przyjechałam do Toskanii, była sobota 2 kwietnia i w gospodarstwie odbywało się wtedy lekko spóźnione przycinanie gałęzi oliwnych drzewek. Nie było litości – trzygodzinny odpoczynek po trwającej 20 godzin, niewygodnej podróży autokarem i na oliwki! Oczywiście wtedy nie umiałam ich przycinać, więc moim zadaniem początkowo było zbieranie gałęzi spod drzew i znoszenie ich na przyczepę traktora, celem pocięcia ich i przygotowania wiązek do kominka. Były tego całe góry! Nie przypuszczałam,...
Odpust w Montevarchi a kulinarne inspiracje
Festa del Perdono czyli odpust w Montevarchi jako kulinarna inspiracja. Opowiem Ci o tym, jak odpust może stać się kulinarną inspiracją i co dobrego z tego wynika. “Nadejszła ta wielkopomna chwila” powiedziałby Pawlak z “Samych Swoich”. Dzisiaj jest dla mnie wielki dzień, bo okazuje się, że moje opowieści mogą być dla kogoś inspiracją – mam na myśli “odpustowe jedzenie” czyli wpis pod tytułem Festa, fiera, sagra. A któż to zainspirował się odpustowym daniem? – Anna Kamińska, miłośniczka Włoch, blogerka kulinarna, autorka strony Kuchennymi Drzwiami, której smakowite publikacje ukazują się między innymi na internetowym portalu miesięcznika Zwierciadło jako Kuchennymi Drzwiami w Rytmie Slow. I nie dość, że się zainspirowała, to...
Jesienna wyprawa
Jesienna wyprawa. Prawdę mówiąc powinnam napisać “Wielka Włóczęga po okolicznych winnicach, drogach i głuszach Toskanii”. Zakończył się dla mnie pewien toskański etap i rozpoczął się nowy, fascynujący, pasjonujący, słodko-winogronowy etap odkrywania nowych toskańskich szlaków czyli prawie dwa tygodnie WWW czyli Wielkiej Włóczęgi Wioli. Nie jest to włóczęga w pełnym znaczeniu tego słowa tj. z noclegami w różnych miastach i miejscach, lecz z darmowym pobytem w opuszczonym domu w głuszy, w którym córki wiekowej “Bambiny”, którą się opiekowałam, pozwoliły mi zostać przez 11 dni. Żadnej pracy i żadnych “Bambin”. Hurra!!! Postanawiam uroczyście otworzyć nowy etap mojego życia, w mieście, nocą, jak każdy porządny turysta czyli...
Festa, fiera, sagra?
Festa, fiera, sagra. Święta, targi, targowiska, festyny i kiermasze. Wielkie święta małych miejscowości. W sezonie letnim, w małych toskańskich miejscowościach, trochę większych od mojej Głuszy, wieczorami i nocą (bo w dzień upał straszny) odbywają się niezliczone festy i sagry, wystawy, pokazy, koncerty i festiwale, natomiast od jesieni ruch turystyczny stopniowo i zauważalnie maleje. Dla dużych miast typu Florencja czy Siena, jesień i zmiany pogody nie mają aż tak wielkiego znaczenia, bo różnorodne atrakcje czekają tam na turystów zawsze, w każdym sezonie i to najczęściej niezależnie od pogody, ale w małych “głuszach jest inaczej. Na szczęście dla małych miejscowości, już pod koniec sierpnia zaczynają dojrzewać figi (które przy sprzyjającej pogodzie będą...
Oliwa (Oliwia?) sprawiedliwa
Oliwa sprawiedliwa. Opowiem Ci o oliwie sprawiedliwej, a może o sprawiedliwej Oliwii? Powiązanie imienia Oliwia z oliwą wydaje się być logiczne, ale na wszelki wypadek sprawdzam w Wikipedii i Księdze Imion. Zgadza się, każda Oliwia jest szczęściarą, bo jej imię pochodzi od cudownego drzewka, gałązki oliwnej, która stała się symbolem pokoju oraz od ZŁOTA TOSKANII – życiodajnej oliwy. Często słyszymy powiedzenie “oliwa sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa”, które oznacza, że prawda, prędzej czy później, i tak zawsze wyjdzie na jaw. Zastanawiałam się, skąd się wzięło u nas to przysłowie, skoro nie mieliśmy i nie mamy własnej oliwy. Humorystycznie rzecz ujmując, mieliśmy zawsze inne oleje, które na potrzeby przysłowia (żeby dobrze się...
STRUMYKI, PLS, mojatoskania.com o winach
Strumyki, PLS i mojatoskania.com o winach czyli winne obserwacje Ubiegły rok (2014) w Toskanii i w całych północno-środkowych Włoszech pod względem pogody zaliczał się do wyjątkowo nieudanych, zarówno dla upraw winorośli i produkcji wina, jak i dla uprawy drzew oliwnych oraz pozyskiwania życiodajnej oliwy z oliwek. Lato 2014 było zimnawe, deszczowe i kapryśne, co naprawdę nie zdarza się tam często. Pod koniec września 2014 telewizja RAI UNO podawała, że według statystyk mijające lato było najzimniejsze od 120 lat! Także rok 2014 w historii toskańskiego winiarstwa nieuchronnie zapisze się jako “rocznik nieudany”. Z kolei rok wcześniej, włoskie lato było niespotykanie gorące, z bardzo wysokimi temperaturami i znowu powołam się na telewizję RAI 1, która w...
Jesienne festyny to kolorowe jarmarki
Jesienne festyny jako wielkie przedświąteczne jarmarki. Opowiem Ci o kilku wybranych, toskańskich, festynach i kiermaszach, bo jak wiadomo, na całym świecie, a już w szczególności we Włoszech, okres od listopada aż do samego Bożego Narodzenia czyli NATALE, to czas przedświątecznych zakupów. Poza tym jesienne festyny to ulubiona rozrywka wszystkich ludzi, czekających niecierpliwie na święta. W Toskanii zawsze coś się dzieje i zawsze jest okazja do bywania na “kolorowych jarmarkach” przy okazji słynnych wydarzeń będących kontynuacją średniowiecznych tradycji jak na przykład Palio w Sienie oraz Giostra del Saracino w Arezzo. Najwięcej ciekawych wydarzeń, mających swoje źródło w tradycyjnych obrzędach średniowiecznych, odbywa się w Toskanii...
OLIWA Z OLIWEK czyli ZŁOTO TOSKANII. Idziemy na oliwki!
Oliwa z oliwek czyli Złoto Toskanii. Idziemy na oliwki! Drogę na oliwki, przez mój piękny, magiczny, rozświetlony blaskiem leśnych diamentów las opisałam ostatnim razem. Dzisiaj też będzie kolorowo – złoto-zielono i jeżynowo-oliwkowo. Złoty od “złota Toskanii”, bo tu w Toskanii tak określa się oliwę i to pewnie nie ze względu na kolor, bo świeża oliwa jest zielona, ale z uwagi na dochód jaki przynosi przedsiębiorcom działającym w “oliwkowym biznesie”. Następny kolor na dziś to zielono-cytrynowy od oliwek zielonych i śliwkowo-jeżynowy od koloru oliwek czarnych – bo czarne oliwki są czarne tylko w słoikach i puszkach, a tak naprawdę, rosnące na drzewach czarne oliwki są koloru jagodowo-śliwkowo-jeżynowego. Przydałoby się, żeby...