Kuchnia

Tuskawka w Toskanii – truskawka ładnie pokrojona!

»Posted by on cze 18, 2019 in Głusza, Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

Tuskawka w Toskanii – truskawka ładnie pokrojona!

Truskawka w Toskanii, ładnie pokrojona, otulona cytrynową mgiełką, ozdobiona gałązkami mięty, no tak, po prostu włoski szyk! Jej Wysokość Truskawka – La Fragola. Jej Truskawkowość 🙂 to prawdziwa Królowa Lata. Ten zaszczytny tytuł na pewno jej przysługuje, chyba każdy się ze mną zgodzi. Tak samo jak truskawce przysługuje poziomce, czereśni, malinie i wiśni, w zależności od letniego tygodnia. Wszystkie zarumienione od słońca owoce, dzięki którymi rozkoszujemy się smakiem słonecznego lata to Królowe Lata, vero? Truskawka w Toskanii. Truskawki z sokiem cytryny i odrobiną miodu (jak nie ma miodu, w ostateczności można też użyć inne, naturalne słodzidło) – tak nauczyłam się je robić we Toskanii, podczas mojej pierwszej pracy w pięknym, toskańskim zamku...

read more

Słodka Toskania na Wielkanoc – Colomba

»Posted by on kw. 20, 2019 in Kuchnia, Podróże, Toskańskie tradycje | 0 comments

Słodka Toskania na Wielkanoc – Colomba

Słodka Toskania na Wielkanoc – Colomba Kiedy jestem w Toskanii w okresie “pozimowym”, wyczekuję z niecierpliwością momentu, kiedy pojawią się w sklepach pierwsze “colomby”. Colomba oznacza po polsku gołębicę i tak też nazywa się moje ulubione ciasto – colomba, po prostu gołąbek. Gołębica niosąca w dziobie gałązkę drzewa oliwnego jest we Włoszech symbolem Niedzieli Palmowej jak i z samej Wielkanocy. W Toskanii, i ogólnie w większej części Włoch, w Niedzielę Palmową przynosimy do poświęcenia gałązki drzewa oliwnego, które towarzyszą nam na honorowym miejscu podczas Wielkanocy aż do następnej “Pasqua”. Podoba mi się to, że we Włoszech idea pokoju i odrodzenia jest dodatkowo podkreślona za pomocą ciasta w kształcie...

read more

Kulinarne małe co nieco czyli kapary na włoskiej kolacji u Ewy

»Posted by on mar 3, 2019 in Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

Kulinarne małe co nieco czyli kapary na włoskiej kolacji u Ewy

Kulinarne małe co nieco czyli kapary na włoskiej kolacji u Ewy. My Italofile przyciągamy się z daleka 🙂 Ewa kocha Toskanię i tak jak ja jest wielbicielką książek autorstwa toskańskiego pisarza Dario Castagno, o którym pisałam z okazji oliwy sprawiedliwej a po raz kolejny wina z pewnej agroturstyki w mojej Głuszy.Oczywiste jest, że dla nas, italofilów, ważne są “włoskie akcenty”, które przy okazji spotkań w Polsce najczęściej przybierają postać włoskiej piosenki, wina i jedzenia. Każdy wielbiciel Toskanii i ogólnie włoskiej kuchni, ze swoich podróży najczęściej zapamiętuje okrągłe, małe kromki, ukrojone z podłużnego pieczywa typu ciabatta lub bagietka, posmarowane różnymi, kolorowymi pastami. Takie małe, kolorowe cuda nazywaja się w Toskanii crostini....

read more

Toskania od nowa, odnowa marzenia czyli gdzie jest to słynne La Dolce Vita?

»Posted by on kw. 9, 2018 in Głusza, Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 4 komentarze

Toskania od nowa, odnowa marzenia czyli gdzie jest to słynne La Dolce Vita?

Toskania od nowa Toskania od nowa i ODNOWA. Jest kwiecień, coraz więcej słońca i coraz więcej słonecznych myśli, trochę w mojej głowie i całe ich mnóstwo krążące “w świecie”. Owszem, rezonują z moimi i zmuszają mnie do rozsłoneczniania się 🙂 Zapewne z jakiegoś słonecznego centrum Wszechświata promieniują do mnie myśli o słodkim “La Dolce Vita.” Przepisuję więc ubiegłoroczne marzenie o Toskanii, w którym była mowa o Toskanii pięknej, porywającej, muzycznej, artystycznej i bez “wiekowych Bambin w pakiecie”, rzecz jasna.  Jako że czas wiosenny i powielkanocny sprzyja odrodzeniu oraz odnowie pragnień, marzeń, planów i zamierzeń, jestem więc dobrej myśli, a Ty, Wszechświecie, dopomóż! Moje La Dolce Vita w głuszy. W ubiegłym roku byłam...

read more

Marmurowe czy czekoladowe jajo Wielkanocne?

»Posted by on mar 29, 2018 in Kuchnia, Podróże, Toskańskie tradycje | 2 komentarze

Marmurowe czy czekoladowe jajo Wielkanocne?

Czekoladowe jajo Wielkanocne Ze wzruszeniem czytam piękne życzenia Wielkanocne napisane przez bielski Dobry Ogień w osobie Marii, prawdziwej Bogini: “Pokój i Miłość dla Ciebie, pokój i miłość dla Świata – dla nas wszystkich. Nie musisz o nie walczyć, już są – jako dar. Czy przyjmiesz je do swojego serca, czy znajdziesz czas, czy zrobisz miejsce…?”  “Wyjście z grobu, ZMARTWYCHWSTANIE – kolejny raz mamy szansę na Odrodzenie, na opuszczenie naszych “grobów” – nawyków, przyzwyczajeń, uzależnień, ograniczających przekonań i schematów.  Czy tym razem damy sobie szansę, czy wreszcie coś w nas Zmartwychwstanie?  Radosnych, Błogosławionych Świąt Wielkanocnych.”  Pewnie kiedyś pisałam, że...

read more

Veni, Vedi, Vici czyli Crete Senesi, Torre a Castello, pecorino

»Posted by on mar 19, 2016 in Kuchnia, Podróże | 4 komentarze

Veni, Vedi, Vici czyli Crete Senesi, Torre a Castello, pecorino

Crete Senesi, Torre a Castello, Pecorino! Dla mnie te trzy nazwy są jak “VENI, VIDI, VICI” (łac. venni, vidi, vinsi) tj. “przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem”, bo sieneńska kraina Crete Senesi, oprócz unikalnego krajobrazu wzgórz i pagórków, to również pyszny owczy ser Pecorino, wytwarzany w małej miejscowości Torre a Castello. Crete Senesi bardzo wzbogaciła moje poczucie estetyki “odludzi”, dojrzały ser Pecorino dokonał rewolucji w mojej kuchni, a miejscowość Torre a Castello stała się małym rajem dla takiego zapalonego smakosza serów jak ja i tropiciela punktów widokowych. Torre a Castello to mała miejscowość położona w tej w magicznej krainie łagodnych wzgórz i pagórków. Bardzo lubię te okolice z uwagi na niespotykanie...

read more

Panforte i zamek Lupinari. Słodkie Dolce Vita

»Posted by on sty 20, 2016 in Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże, Toskańskie tradycje | 12 komentarzy

Panforte i zamek Lupinari. Słodkie Dolce Vita

Panforte i zamek Lupinari. Słodkie La Dolce Vita. To jest opowieść z cyklu “Wyjeżdża “BIDOK” po raz pierwszy za granicę, w dodatku do pracy i DZIWUJE SIĘ wszystkiemu”. Czasem pozwalam sobie na ujawnianie autentycznych doświadczeń z Toskanią w tle, pracy ponad siły, nieustannego, 24-godzinnego towarzystwa bardzo schorowanych, włoskich seniorów itd. Na szczęście niektóre zdarzenia obróciły się na moją korzyść, więc będzie bez traumy.  Całe życie mieszkałam w Tychach w blokowisku, w bardzo skromnych warunkach, a gdy pojechałam pierwszy raz za granicę, do Toskanii, nie jako turysta, ale do pracy jako “pomoc do wszystkiego”, zamieszkałam na zamku Lupinari.Widok na zamek sprzed recepcji. Źródło: Facebook, Tenuta Lupinari Na parterze były...

read more

Oliwa z oliwek i drzewka koralikowe

»Posted by on gru 16, 2015 in Głusza, Kuchnia, Podróże | 6 komentarzy

Oliwa z oliwek i drzewka koralikowe

Oliwa z oliwek. Oliwa wypływająca jasnozielonym, obfitym strumieniem z wiecznie zielonych drzewek. Taki symboliczny obraz ukazuje mi się przed oczami, kiedy myślę o oliwie. Może dlatego, że przeszłam przez wszystkie etapy pracy na oliwkowych drzewkach. Gdy po raz pierwszy przyjechałam do Toskanii, była sobota 2 kwietnia i w gospodarstwie odbywało się wtedy lekko spóźnione przycinanie gałęzi oliwnych drzewek. Nie było litości – trzygodzinny odpoczynek po trwającej 20 godzin, niewygodnej podróży autokarem i na oliwki! Oczywiście wtedy nie umiałam ich przycinać, więc moim zadaniem początkowo było zbieranie gałęzi spod drzew i znoszenie ich na przyczepę traktora, celem pocięcia ich i przygotowania wiązek do kominka. Były tego całe góry! Nie przypuszczałam,...

read more

Odpust w Montevarchi a kulinarne inspiracje

»Posted by on gru 3, 2015 in Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże, Toskańskie tradycje | 4 komentarze

Odpust w Montevarchi a kulinarne inspiracje

Festa del Perdono czyli odpust w Montevarchi jako kulinarna inspiracja. Opowiem Ci o tym, jak odpust może stać się kulinarną inspiracją i co dobrego z tego wynika. “Nadejszła ta wielkopomna chwila” powiedziałby Pawlak z “Samych Swoich”. Dzisiaj jest dla mnie wielki dzień, bo okazuje się, że moje opowieści mogą być dla kogoś inspiracją – mam na myśli “odpustowe jedzenie” czyli wpis pod tytułem Festa, fiera, sagra. A któż to zainspirował się odpustowym daniem? – Anna Kamińska, miłośniczka Włoch, blogerka kulinarna, autorka strony Kuchennymi Drzwiami, której smakowite publikacje ukazują się między innymi na internetowym portalu miesięcznika Zwierciadło jako Kuchennymi Drzwiami w Rytmie Slow. I nie dość, że się zainspirowała, to...

read more

Jesienna wyprawa

»Posted by on wrz 30, 2015 in Głusza, Kuchnia, Podróże | 4 komentarze

Jesienna wyprawa

Jesienna wyprawa. Prawdę mówiąc powinnam napisać “Wielka Włóczęga po okolicznych winnicach, drogach i głuszach Toskanii”. Zakończył się dla mnie pewien toskański etap i rozpoczął się nowy, fascynujący, pasjonujący, słodko-winogronowy etap odkrywania nowych toskańskich szlaków czyli prawie dwa tygodnie WWW czyli Wielkiej Włóczęgi Wioli. Nie jest to włóczęga w pełnym znaczeniu tego słowa tj. z noclegami w różnych miastach i miejscach, lecz z darmowym pobytem w opuszczonym domu w głuszy, w którym córki wiekowej “Bambiny”, którą się opiekowałam, pozwoliły mi zostać przez 11 dni. Żadnej pracy i żadnych “Bambin”. Hurra!!! Postanawiam uroczyście otworzyć nowy etap mojego życia, w mieście, nocą, jak każdy porządny turysta czyli...

read more

Festa, fiera, sagra?

»Posted by on wrz 6, 2015 in Głusza, Kuchnia, Podróże | 4 komentarze

Festa, fiera, sagra?

Festa, fiera, sagra. Święta, targi, targowiska, festyny i kiermasze. Wielkie święta małych miejscowości. W sezonie letnim, w małych toskańskich miejscowościach, trochę większych od mojej Głuszy, wieczorami i nocą (bo w dzień upał straszny) odbywają się niezliczone festy i sagry, wystawy, pokazy, koncerty i festiwale, natomiast od jesieni ruch turystyczny stopniowo i zauważalnie maleje. Dla dużych miast typu Florencja czy Siena, jesień i zmiany pogody nie mają aż tak wielkiego znaczenia, bo różnorodne atrakcje czekają tam na turystów zawsze, w każdym sezonie i to najczęściej niezależnie od pogody, ale w małych “głuszach jest inaczej. Na szczęście dla małych miejscowości, już pod koniec sierpnia zaczynają dojrzewać figi (które przy sprzyjającej pogodzie będą...

read more

Oliwa (Oliwia?) sprawiedliwa

»Posted by on cze 28, 2015 in Foto, Kuchnia, Ludzie, Podróże | 8 komentarzy

Oliwa (Oliwia?) sprawiedliwa

Oliwa sprawiedliwa. Opowiem Ci o oliwie sprawiedliwej, a może o sprawiedliwej Oliwii? Powiązanie imienia Oliwia z oliwą wydaje się być logiczne, ale na wszelki wypadek sprawdzam w Wikipedii i Księdze Imion. Zgadza się, każda Oliwia jest szczęściarą, bo jej imię pochodzi od cudownego drzewka, gałązki oliwnej, która stała się symbolem pokoju oraz od ZŁOTA TOSKANII – życiodajnej oliwy. Często słyszymy powiedzenie “oliwa sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa”, które oznacza, że prawda, prędzej czy później, i tak zawsze wyjdzie na jaw. Zastanawiałam się, skąd się wzięło u nas to przysłowie, skoro nie mieliśmy i nie mamy własnej oliwy. Humorystycznie rzecz ujmując, mieliśmy zawsze inne oleje, które na potrzeby przysłowia (żeby dobrze się...

read more

STRUMYKI, PLS, mojatoskania.com o winach

»Posted by on lut 12, 2015 in Foto, Kuchnia, Ludzie, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże, Wino | 2 komentarze

STRUMYKI, PLS, mojatoskania.com o winach

Strumyki, PLS i mojatoskania.com o winach czyli winne obserwacje  Ubiegły rok (2014) w Toskanii i w całych północno-środkowych Włoszech pod względem pogody zaliczał się do wyjątkowo nieudanych, zarówno dla upraw winorośli i produkcji wina, jak i dla uprawy drzew oliwnych oraz pozyskiwania życiodajnej oliwy z oliwek. Lato 2014 było zimnawe, deszczowe i kapryśne, co naprawdę nie zdarza się tam często. Pod koniec września 2014 telewizja RAI UNO podawała, że według statystyk mijające lato było najzimniejsze od 120 lat! Także rok 2014 w historii toskańskiego winiarstwa nieuchronnie zapisze się jako “rocznik nieudany”. Z kolei rok wcześniej, włoskie lato było niespotykanie gorące, z bardzo wysokimi temperaturami i znowu powołam się na telewizję RAI 1, która w...

read more

Jesienne festyny to kolorowe jarmarki

»Posted by on lis 29, 2014 in Kuchnia, Ludzie, Muzyka włoska, Podróże | 2 komentarze


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/raczka-lyzki-panoramiczne-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Jesienne festyny to kolorowe jarmarki

Jesienne festyny jako wielkie przedświąteczne jarmarki. Opowiem Ci o kilku wybranych, toskańskich, festynach i kiermaszach, bo jak wiadomo, na całym świecie, a już w szczególności we Włoszech, okres od listopada aż do samego Bożego Narodzenia czyli NATALE, to czas przedświątecznych zakupów. Poza tym jesienne festyny to ulubiona rozrywka wszystkich ludzi, czekających niecierpliwie na święta. W Toskanii zawsze coś się dzieje i zawsze jest okazja do bywania na “kolorowych jarmarkach” przy okazji słynnych wydarzeń będących kontynuacją średniowiecznych tradycji jak na przykład Palio w Sienie oraz Giostra del Saracino w Arezzo. Najwięcej ciekawych wydarzeń, mających swoje źródło w tradycyjnych obrzędach średniowiecznych, odbywa się w Toskanii...

read more

OLIWA Z OLIWEK czyli ZŁOTO TOSKANII. Idziemy na oliwki!

»Posted by on lis 30, 2013 in Foto, Głusza, Kuchnia, Ludzie, Podróże | 10 komentarzy


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/kolorowe-oliwki-z-deszczem2-1024x770-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
OLIWA Z OLIWEK czyli ZŁOTO TOSKANII. Idziemy na oliwki!

Oliwa z oliwek czyli Złoto Toskanii. Idziemy na oliwki! Drogę na oliwki, przez mój piękny, magiczny, rozświetlony blaskiem leśnych diamentów las opisałam ostatnim razem. Dzisiaj też będzie kolorowo – złoto-zielono i jeżynowo-oliwkowo. Złoty od “złota Toskanii”, bo tu w Toskanii tak określa się oliwę i to pewnie nie ze względu na kolor, bo świeża oliwa jest zielona, ale z uwagi na dochód jaki przynosi przedsiębiorcom działającym w “oliwkowym biznesie”. Następny kolor na dziś to zielono-cytrynowy od oliwek zielonych i śliwkowo-jeżynowy od koloru oliwek czarnych – bo czarne oliwki są czarne tylko w słoikach i puszkach, a tak naprawdę, rosnące na drzewach czarne oliwki są koloru jagodowo-śliwkowo-jeżynowego. Przydałoby się, żeby...

read more