Leopoldina i dawne, wiejskie domy czyli Toskania dla biedaka
Toskania dla biedaka Opowiem Ci o tym, co mnie niezmiennie zachwyca, kiedy jeżdżę drogami w toskańskiej głuszy. Jest to Leopoldina (w jęz. polskim Leopoldyna) – tak w Toskanii nazywa się dawny wiejski, toskański dom, który widać na rysunku obok. Dom całkiem niepodobny do tych budowanych w Polsce. Nie żadna willa czy pałac, lecz rustykalny dom na wsi. W takim oto budynku zazwyczaj na parterze była kuchnia z paleniskiem, gdzie żywy ogień służył do przyrządzania posiłków, a w zimie dodatkowo do ogrzewania się. Wewnątrz domu zazwyczaj nie było schodów, na piętro wchodziło się po drabinie, przystawionej do otworu w podłodze. Jak się okazuje, schody były wtedy rzadkością w domach ubogich mieszkańców wsi zwanych contadini (contadino – chłop), bo to oni...
Praca na emigracji. Sposoby przetrwania
Sposoby przetrwania w pracy na emigracji Podróżowanie jest brutalne. Zmusza cię do ufania obcym i porzucenia wszelkiego co znane i komfortowe. Jesteś cały czas wybity z równowagi. Nic nie należy do ciebie poza najważniejszym – powietrzem, snem, marzeniami, morzem i niebem. Cesare Pavese. Zacytowałam powyżej te słowa włoskiego poety, bo zastanawiam się, co miałby on do powiedzenia na temat pracy w obcym kraju, często “na czarno”, skoro już samo podróżowanie, w dodatku nad morze (!!!), określa jako rzecz brutalną! Villa Frisoni czyli Castello Lupinari Na początku mojej włoskiej “kariery emigranta”, pracowałam jako “pomocnik do wszystkiego” w pięknym, toskańskim zamku Castello Lupinari. Co prawda ta okazała budowla została...
Cały ten Dante… Wykład pisarza Roberto Saviano na festiwalu DANTE ASSOLUTO
Dante Alighieri Buntownik, który nigdy się nie ugiął, którego za życia starano się uciszyć wszelkimi sposobami – tak widziany jest wielki poeta przez pisarza Roberto Saviano. Najbardziej znany, obok Umberto Ecco, współczesny, włoski pisarz i dziennikarz, opowiadał o Dante 2 lipca br. w Rzymie na festiwalu „Dante Assoluto”, w ramach obchodów rocznicy 700-lecia śmierci wielkiego literata. “Hanno ammazzato Dante. Dante è vivo!” tj. “Zabili Dantego! Dante żyje! Film z tym przemówieniem znajdziesz na kanale pisarza na youtube oraz tu w tym poście poniżej. W krótkim wstępie pod filmem Roberto Saviano pisze: W “Zabili Dantego. Dante żyje!” nie opowiadam o Dante, którego wszyscy znamy, czyli poecie w laurowym wieńcu, wielkim literacie,...
Wiosna 2021, mrozy i nagie drzewa
Wiosna 2021, mrozy i nagie drzewa. Wiosna lubi być zmienna. Jasnozielona, słoneczna, kwiatowa wiosna ostatnio jawi się jako “pora deszczowa”. Parafrazując tytuł jakiegoś filmu rodem z Bollywood miało być “Czasem słońce, czasem deszcz”, a jest “czasem deszcz, czasem mróz, czasem śnieg”. Chodzi mi teraz po głowie “Traktat o wyższości pory bezlistnej albo “małolistnej” nad bujnolistną”. Żeby było jasne – chodzi mi o porę bezlistna, nie “bezkwiatową”. Nie żebym tęskniła za zimą, ale…. Parę dni temu znajomy z toskańskiej głuszy wysłał mi na WhatsAppa zdjęcie kotka. Tym razem nie zwróciłam zbytniej uwagi na Kiciusia Słodziaka, bo zafrapowało mnie całkiem coś innego – drzewo w tle,...
Castello di Brolio. Zamek Brolio i jego historia.
880 lat rodziny Ricasoli na zamku Brolio Castello di Brolio, zamek Brolio. To brzmi dumnie! Parafrazuję teraz myśl rosyjskiego pisarza Maksima Gorkiego “Człowiek – to brzmi dumnie”. To zdanie przychodzi mi do głowy, kiedy widzę wielkie dzieła architektury, kultury, sztuki i nauki (enologia jak najbardziej) stworzone przez człowieka, wspaniałe, niezwykłe, które wzbudzają mój podziw i wprawiają mnie w podniosły nastrój. Zamek Brolio góruje nad okolicą łagodnych wzgórz Chianti. Położony jest pięknie na grzbiecie wzgórza o wys. 530 m.np.m u stóp zachodniej części gór Chianti, na terytorium Gaiole in Chianti, niedaleko miejscowości Madonna a Brolio oraz San Regolo. Precyzując z punktu widzenia kierowcy, zamek Brolio leży mniej więcej w połowie mojej...
“Zmartwychwstanie” Piero della Francesca
“Szczęśliwym trafem Piero nie urodził się ani we Florencji, ani w Rzymie, ale w malutkim Sansepolcro. Z dala od tumultów historii, wśród cichych pól i łagodnych drzew. Mistrz często i chętnie powracał ze świata do rodzinnego miasta, piastował miejskie urzędy i tu właśnie umarł ” Tak wybitny polski pisarz Zbigniew Herbert zaczyna swoją opowieść o wielkim toskańskim malarzu i matematyku Piero della Francesca w pięknych esejach z podróży zatytułowanych “Barbarzyńca w ogrodzie”, Czytelnik 1964, str 226. W Museo Civico tj. w Muzeum Miejskim w Sanscepolcro znajdują się dwa dzieła Pierro della Francesca – “Madonna Miłosierdzia” oraz “Zmartwychwstanie”. To ostatnie, jako że czas Wielkanocny, dzisiaj interesuje mnie...
MALWY – Dziewczyny z Kalendarza
MALWY – dziewczyny z Kalendarza. Toskania jest kobietą. Niedawno z okazji robienia wielkich porządków i przeglądania zawartości moich szaf znalazłam teczkę w powycinanymi stronami róznych numerów czasopisma ZWIERCIADŁO sprzed paru lat. Przypomniało mi się, że niektóre felietony lub historie opisane w tym miesięczniku robiły na mnie takie wrażenie, że je wycinałam, żeby je zachować na zawsze, bo za nic w świecie nie mogłam się z nimi rozstać! Z ciekawością zajrzałam do mojej “historycznej teczki”, myśląc o tym, co ciekawego kiedyś mnie aż tak zafrapowało, że postanowiłam przedłużyć jego żywot i zachować po wsze czasy w tej teczce. Wśród wycinków zauważam kartkę z cyklu “Dobre Strony Życia” i “Podzielmy się dobrym”. Prawdziwie jasna strona! Uśmiecham się do...
Zimowa płyta, Sting i wino. If on a winter night…
Zimowa płyta, Sting i wino. O zimie w Toskanii pisałam parę razy. Najczęściej, że na dworze zimno, w domu lodowato, że wszędzie przenikliwa wilgoć i że bez kominka zima w Toskanii jest nie do przeżycia. Zatem BASTA! Dosyć pisania o lodowatych posadzkach i wilgoci. Mam dla Ciebie coś, co mam nadzieję, rozgrzeje Cię od środka. To muzyka mojego ulubionego (zaraz po Andrei Bocellim), toskańskiego artysty – Stinga. Muzyka z zimowej, magicznej płyty. Co prawda ta piękna płyta, o której poniżej, nagrana była nie w Toskanii, a w jego rodzinnych stronach, w Anglii, ale ponieważ jego włoskim domem jest Toskania, piszę o nim jako o artyście toskańskim. Jak widać – Sting nie protestuje 🙂 Sting od wielu lat, prawie od dwóch dekad jest mieszkańcem Toskanii, a...
Wystawa Carlo Cioni w Montevarchi
Wystawa Carlo Cioni w Montevarchi Ponad rok temu, przy okazji jednego z wykładów na temat historii Doliny Ambry (Val d’Ambra), organizowanych przez Associazione Per La Valdambra, dostałam piękną zakładkę z reprodukcją obrazu drzewa w odcieniach niebieskości. Drzewo wyrastające z ziemi pełnej tajemniczych znaków, przepiękny symbol! Pod spodem widnieje informacja: 1994, Carlo Cioni, “Nascita di un albero” co po polsku znaczy “Narodziny drzewa”. Zakładka mi się przydaje, bo dużo czytam. Dodatkowo doświadczam jej ukrytej, tajnej mocy, bo czasem jak urzeczona wpatruję się w drzewo wydrukowane na zakładce, zamiast czytać, to co mam w planie 🙂 W czasie tych wykładów często spotykałam czasem starszego, pana, którego, jak...
Obraz dawnego Arezzo – Santa Maria della Pieve
Obraz dawnego Arezzo Całkiem niedawno, w czasie porządkowania piwnic domu stuletniej “Bambiny”, czyli staruszki której byłam opiekunką, znalazłam kilka podniszczonych, tekturowych reprodukcji obrazów przedstawiających Arezzo. Reprodukcje pochodzące z gazety La Nazione, w której zaczytywał się kiedyś mąż “Bambiny”, leżały sobie w najciemniejszym i najbardziej “opajęczynowanym” kącie piwnicy. To musiały być prawdopodobnie pająki z ubiegłego wieku, tak skutecznie ukryły pod zwojami pajęczyn taki skarb! Oryginał obrazu znajduje się w Państwowym Muzeum Sztuki Średniowiecznej i Nowoczesnej czyli Museo Statale d’Arte Medievale e Moderna. Przedstawia wnętrze przepięknego i najbardziej, według mnie, inspirującego kościoła w Arezzo...
Eroica 2017. Video, winnice i Volpaia
Eroica 2017, video, winnice i Volpaia Drugi raz w tym roku przekazuję mój zachwyt wspaniałym, inspirującym, kolarskim wydarzeniem tj. Eroica. Pierwszy raz miał miejsce w lutym br. z okazji opisywania Chianti i Chiantigiany a teraz korzystam z faktu, że tydzień temu odbyła się XXI edycja wycieczko-wyścigu Eroica. Poza tym, mamy październik, więc przy okazji wspominam “wyżerki” na winnicach, które znajdują się przy trasie tej wspaniałej, rowerowej przygody. Eroica to niezwykle inspirujące jesienne wydarzenie sportowe, odbywające się cyklicznie od 1997r. w pierwszą niedzielę października w prowincji Siena, w Gaiole in Chianti. Gaiole jest zalążkiem narodzin idei i misji Eroica, którą jest wywołanie wspaniałego i niezłomnego ducha dawnych, świetnych...
Festa del Luca w San Gusmè, kolory Chianti i przepowiednie
Festa del Luca w San Gusmè. Kolory Chianti i przepowiednie pogody, Niekiedy doświadczam wpływu nietrafionych prognoz pogody na różnego rodzaju festyny i wielkie święta małych miejscowości. Ostatnio trafiło mi się to w bardzo urokliwej miejscowości San Gusmè w Chianti, gdzie od lat w drugim tygodniu września obchodzi się Festa Del Luca. Kim był ów słynny Luca? Pamiętasz może “Historię Piękna“ i “Historię Brzydoty” (tu link do recenzji tej książki autorstwa pani profesor Marii Poprzędzkiej w Wyborczej) autorstwa genialnego włoskiego pisarza Umberto Eco? Otóż niedaleko od mojej głuszy toczy się od ponad stu lat historia brzydoty. Gdy przyjedziesz do San Gusmè i wykonasz „giro del paese”, tj. obejdziesz miejscowość dookoła wzdłuż...
Badia a Ruoti. Abbazia San Pietro a Ruoti
Badia a Ruoti i Abbazia czyli opactwo. Zakładam, że skoro czytasz mojego bloga, to znak, że lubisz głuszę. A jeśli głuszę, to i niepozorne i ciche miejscowości kryjące w swoich średniowiecznych murach wiele ciekawych historii. W głuszy Doliny Ambry tj. Valdambry znajduje się parę takich miejsc, które przyciągają swoją tajemniczością. Badia a Ruoti, a dokładniej Abbazia San Pietro a Ruoti tj. opactwo imienia św. Piotra w tej miejscowości, przyciągnęła mnie na początku pięknym wzgórzem i ceglaną wieżą, odznaczającą się wyraźnie od kamiennych zabudowań. Na wczesno-jesiennych zdjęciach, w świetle zachodzącego słońca, wieża opactwa wydaje się być jeszcze bardziej jaskrawa i jeszcze bardziej kontrastowa w stosunku do otoczenia. [envira-gallery...
Makowa Panienka i magia bajek na dobranoc
Makowa Panienka i magia bajek W Toskanii maków ci dostatek, co udowadniałam dwa wpisy temu 🙂 Może dlatego Wiola, ubrana na czarno – ciemno-pomarańczowo skojarzyła mi się z rozkwitłym makiem. Z makiem, a nawet z Makową Panienką – animowaną bajką na dobranoc z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, czyli z czasów dobranocek łagodnych i poczciwych. Podobnież nie ma już dobranocek na normalnych, niedziecięcych kanałach telewizyjnych. Nie dam głowy, bo rzadko oglądam telewizję w PL. We Włoszech w ubiegłym roku stałam się “specjalistą ds. oglądania telewizji”, bo moja wiekowa Bambina z Ambry nie mogła spać i musiałam z nią oglądać telewizję do północy, po czym ona sama potrafiła załączyć telewizor na cały regulator (bo jest...
Castelletto i pałac Stendardi – dwa zamki w Montebenichi
Castelletto i pałac Stendardi w Montebenichi Montebenichi to humorystycznie rzecz ujmując “dwa zamki i cztery domy”. Jest to maleńka miejscowość na skraju powiatu Bucine, położona bardzo malowniczo na wys. 508 m n.p.m. na szczycie podłużnego wzniesienia, który biegnie przez dolinę Ambry i oddziela od siebie dwie krainy: Chianti oraz Valdambrę. Montebenichi zasiedlone było już w czasach Etrusków na długo przed nastaniem naszej ery, o czym świadczą etruskie grobowce i inne archeologiczne znaleziska. W czasach średniowiecza na terenie całej Toskanii, tak jak ogólnie we Włoszech i prawie w całej Europie, toczyły się nieustanne walki, bitwy i wojny. Na terytorium Valdarno walki odbywały się między Sieną, Arezzo i Florencją, co dla...
Mama, maki, maj, makowa Toskania i mamisynek
Mama, maki, maj, makowa Toskania Mamma i …. mamisynek. Maki dla Mamy, Maki dla wszystkich Mam! Piszę późnym wieczorem, nie mając żadnej pewności czy zdążę, zanim piękny Dzień Mamy się skończy. Mój pomarańczowy zegarek mówi mi, że raczej nie zdążę. A właśnie, znasz ten ostatni, światowy trend w temacie organizacji czasu? To… robienie wszystkiego na ostatnią chwilę! 🙂 W duszy mi gra “Mama, maki, maj, makowa Toskania”, ale musiały czekać prawie do północy. Spieszę się, ale mam nadzieję, że nawet jeżeli przeczytasz o Mamach i Mammach w dniu innymi niż jej oficjalne święto i miesiącu mniej “makowym” niż maj, będzie równie miło. Może ucieszysz się, gdy znienacka pojawi Ci się przed oczyma świeża, wiosenna łąka pełna maków i...
Arezzo, rajd retro w Toskanii i Młoda Para
Arezzo, rajd retro w Toskanii i Młoda Para. Często mam to szczęście, że Arezzo wita mnie słońcem i jakimś ciekawym wydarzeniem. To miasto widocznie mnie lubi i zachęca mnie do następnych wizyt. Ja też je lubię: za etruską historię, za Chimerę, za Gwidona z Arezzo, za muzykę, za Targi Antyków i … mogłabym tak wyliczać bez końca, bo wciąż znajduję tu coś ciekawego, a poza tym Arezzo to miasto mojej drogi, co opisałam tutaj. Arezzo … Tyle słońca w całym mieście… Lubię jasno żółty kolor kamieni, z których zbudowanych jest wiele domów w średniowiecznej części Arezzo, znajdującej się na szczycie wzgórza. Słońce rozświetla je na złoto i Arezzo staje się jakby “złotym miastem”. Poniekąd to prawda, nawet gdy jest pochmurno, bo Arezzo jest od wieków...
10 miłych chwil i MAGIA w Toskanii
10 miłych chwil i MAGIA w Toskanii Dziesięć 10 miłych chwil i MAGIA oraz CUD NIEPAMIĘCI – tak to wszystko powinno się nazywać. Z okazji października oraz zbliżającego się końca roku policzyłam tegoroczne wydarzenia kulturalne toskańskiej głuszy, w których brałam udział. Kronikarską dokładność zawdzięczam zdjęciom, bo na szczęście najczęściej pamiętałam by zabierać z sobą aparat fotograficzny, więc wystarczy mi przegląd pamięci komputera. Biblioteka Accademia del Poggio. Spotkanie autorskie z kulturoznawcą, historykiem i pisarzem Francesco Sinatti A ponieważ w archiwum komputera przechowuję tylko udane zdjęcia z ciekawych wydarzeń, więc rozumiesz – w ten sposób nieudane zdjęcia i zdarzenia, które dla zasady nie warto fotografować, zapadają się w...
Civitella in Val di Chiana i Bambiny
Civitella in Val di Chiana. Civitella in Val di Chiana na drodze do Arezzo. Z mojej Głuszy do Arezzo można jechać paroma drogami, ale ja najczęściej wybieram trasę przez urokliwą miejscowość Civitella in Val di Chiana. Droga wiedzie przez wzgórza, więc jest pełna wzniesień, spadków i ostrych zakrętów, za to jest najkrótsza i pełna pięknych widoków. Civitella jest położona na wysokości 525 m.n.p.m. na szczycie wzgórza, po którego jednej stronie można podziwiać Dolinę Ambry (Val d”Ambra), a po przeciwległej – Dolinę Chiany (Val di Chiana). Dowody archeologiczne wskazują, że terytorium wzgórza, na którym wznosi się Civitella, było zasiedlone już w pradawnych czasach etruskich oraz później, za panowania Rzymian. W czasach średniowiecza Civitella in Val di...
Cyprysy w wieczornej Głuszy
Cyprysy w wieczornej Głuszy. Toskański widok, który niezmiennie mnie zachwyca, to aleja cyprysów prowadząca do kamiennego domu na wzgórzu. Same cyprysy, z uwagi na swoją dumną posturę nazywane są “Gwardią” lub “Strażnikami Toskanii”. Oprócz tego pełnią naprawdę użyteczną rolę jako “stabilizator” terenu wzgórz, gdyż ich obfity, silnie rozrośnięty system korzeniowy zapobiega obsuwaniu się ziemi ze zboczy wzgórz, o czym więcej w dziale O Toskanii. W Głuszy jest mnóstwo cyprysów! “Dwa wpisy temu” nawet porządnie to udokumentowałam. A dzisiaj mam dla Ciebie cyprysy w zachodzącym słońcu i cyprysy Zawsze pod wieczór, gdy zamykam piwnicę, patrzę na cyprysy żegnające zachodzące słońce. Piękny widok. Można się...