Wino – cudowny eliksir.
Wino czyli cudowny ELIKSIR młodości, radości i miłości…
Na konsumpcji i rozkoszowaniu się smakiem wina, znam się bardziej niż na jego rodzajach, typach, odmianach. Tu chciałabym oddać cześć osobom, które potrafią pięknie pisać o szczepach, typach i uprawach winorośli, rodzajach win a przede wszystkim o smaku.
Szczerze mówiąc od niedawna interesuję się tą tematyką i od czasu do czasu, o ile wpadną mi w ręce (albo w oko), czytuję artykuły na „winne tematy” i muszę przyznać, że te piękne frazy, pisane przez pasjonatów wina są równie pyszne jak opisywane wino. Sama PO-E-ZI-JA, że tak z włoska się wyrażę.
Przeczytałam niedawno fragment winnego poematu: “ciemna barwa z fioletowymi refleksami, intensywne, gęste i oleiste, usta pełne wiśni, jeżyn i borówek, a na finiszu słodycz w połączeniu z paloną beczką” albo “rubinowa barwa, aromat suszonych śliwek, wiśniowej konfitury, a do tego lekka nuta tytoniu i aksamitne taniny z waniliowym finiszem”…
Pisze na przykład Michał Grabara w artykule pt. “Primitivo – purpurowe usta, pełne ciało, aksamitna gładkość … pieprz na finiszu” na intopassion.pl i od razu moja wyobraźnia przywołuje wspomnienia spotkań przy winie, wrażenia, smaki, zapachy z nimi związane…. Pięknych artykułów opisujących walory smakowe słynnych na całym świecie toskańskich win Chianti, Brunello di Montalcino, Nobile di Montepulciano i wielu innych nie sposób zliczyć.[envira-gallery id=”21328″]
Według mnie na szczególną uwagę uwagę zasługuje toskańskie wino VIN SANTO produkowane z suszonych winogron, dojrzewające minimum 3 lata (a najlepiej 7-10 lat) w małych drewnianych beczkach. Niezwykle aromatyczne wino! Mocne, bo od 15 do 18%, a bardziej “przerobione” czyli wytrawne zawiera znacznie więcej alkoholu przypomina bardziej sherry niż wino. Piękne, bo koloru bursztynowego- w zależności od długości leżakowania i od stopnia “wytrawności”, znajdziej je w różnych, klarownych odcieniach bursztynu.
Sycylijskim odpowiednikiem Vin Santo jest słynna MARSALA, której wytrawna wersja (Marsala Secco), o wiele bardziej przypada mi do gustu, niż Marsala oryginalna czyli słodka.
A właśnie! Jeżeli chodzi o Sycylię, to ostatnio ogromne wrażenie zrobiło na mnie wino nie toskańskie a właśnie sycylijskie. Tłumaczę się od razu, że co prawda wino sycylijskie ale za to kupione w Toskanii – i z tej właśnie racji opisuję go na mojej stronie 🙂 – w Montevarchii, w sklepie FOUR SEMENTI z nasionami, roślinami, materiałami ogrodniczymi i … winami.
Wbrew swojej nazwie TORREBIANCO czyli BIAŁA WIEŻA, jest winem czerwonym, a nie białym. Było takie pyszne, takie niezwykłe, takie inne od tych wszystkich, którymi delektowałam się do tej pory, że natychmiast sfotografowałam etykietę, aby go nie zapomnieć. I jak tylko będzie trochę wolnego czasu, wybiorę się do Montevarchi, do sklepu pana Rossano, aby wykupić cały zapas tego wina. Naprawdę nie żartuję – coś sycylijskiego z tej Toskanii trzeba przywieźć…
Rossano, prepara il vino, per favore, sto arrivando!
Wiadomość z ostatniej chwili! W sklepie pana Rossano kupiłam ostatnie trzy wina TORREBIANCO, ale dopiero w domu zorientowałam się, że jest to rocznik 2008. W dodatku jest mocniejsze – ma 14%, podczas gdy rocznik 2005 miał “tylko” 13,5%. I co teraz? Trzeba będzie spróbować, czy rocznik 2008 dorównuje rocznikowi 2005, czyli dowiozę do PL dwie butelki. Hmmm… Znowu będzie na mnie, że wypiłam 🙂