Petroio i jego piękna terakota.
Petroio to stare toskańskie miasteczko w prowincji Siena, położone na wzgórzu, jak to jest tu regułą w odniesieniu do średniowiecznych miasteczek, na wysokości 447 m n.p.m. W Petroio można spotkać nielicznych turystów i … koty, dużo kotków.
Byłam w nim parę razy, w lecie i w zimie i to co mnie szczególnie uderzyło, to prawie całkowity brak …. ludzi. Ostatnio pisałam o ODLUDZIACH, miejscach trudno dostępnych, prawie niezamieszkałych, nie ujętych w przewodnikach, a tu bezludne miasteczko, czyli tym razem BEZLUDZIE! Zaciekawiona zajrzałam do Wikipedii, gdzie znajdują się dane o ilości mieszkańców, a tam pisze: ” 404 osóby, dane z roku 2001″. Mamy rok 2013 i obawiam się, że może ich być conajmniej o połowę mniej. Udało mi się wreszcie spotkać “tubylca” i namówić na pogawędkę. Była to starsza pani, która powiedziała, że tu, na górze mieszka dosłownie kilkanaście starszych osób, które pomimo niedogodności mieszkania tak wysoko, nie chcą się przeprowadzić, bo tu się urodzili i tu chcą zostać… Wielu z nich już umarło, a większość mieszkańców osiadło w dolnych partiach PETROIO, natomiast domy “górnego” Petroio, w dużej mierze stoją puste, jako że zostały sprzedane, przeważnie cudzoziemcom, na użytek wakacyjny. I tak, dajmy na to jakiś słynny KTOŚ z wielkiego świata, z Wielkiej Brytani na przykład, przyjeżdża sobie do swojego domku w Petroio na dwa tygodnie, góra dwa miesiące w roku.
W zasadzie tłum ludzi można tu zobaczyć w dni, w które odbywają się targi terakoty tj. “Festa di Terracotta”. Wtedy wszyscy mogą zachwycać się zarówno terakotą na straganach, jak i “terakotą miejską” – w Petroio wszystko jest z terakoty: od skrzynek na listy począwszy na koszach na śmieci kończąć 🙂 Bardzo miłe miejsce!
[envira-gallery id=”20995″]
A tak odnośnie wspomnianej terakoty, mieszkańcy Petroio i pobliskiej Trequandy trudnią się od wieków sztuką wytwarzania terakoty i właśnie z dzieł artystycznych oraz terakoty produkcji masowej słyną na całą Toskanię. Jedyne muzeum jakie się tu znajduje to właśnie MUZEUM TERAKOTY. Na murach wielu domów widać dzieła mieszkańców, często bardzo piękne, a niekiedy bardzo… kiczowate. Tych najbardziej kiczowatych nawet nie fotografowałam 🙂
[envira-gallery id=”21020″]


