Castello di Brolio. Zamek Brolio i jego historia.
880 lat rodziny Ricasoli na zamku Brolio Castello di Brolio, zamek Brolio. To brzmi dumnie! Parafrazuję teraz myśl rosyjskiego pisarza Maksima Gorkiego “Człowiek – to brzmi dumnie”. To zdanie przychodzi mi do głowy, kiedy widzę wielkie dzieła architektury, kultury, sztuki i nauki (enologia jak najbardziej) stworzone przez człowieka, wspaniałe, niezwykłe, które wzbudzają mój podziw i wprawiają mnie w podniosły nastrój. Zamek Brolio góruje nad okolicą łagodnych wzgórz Chianti. Położony jest pięknie na grzbiecie wzgórza o wys. 530 m.np.m u stóp zachodniej części gór Chianti, na terytorium Gaiole in Chianti, niedaleko miejscowości Madonna a Brolio oraz San Regolo. Precyzując z punktu widzenia kierowcy, zamek Brolio leży mniej więcej w połowie mojej...
Dom w Toskanii. Sekretne życie domów
Dom w Toskanii. Sekretne życie domów Dopiero co wypowiedziałam marzenie zwiedzenia toskańskiej willi i winnic Stinga oraz piwnicy pełnej beczek z winami o nazwach jego piosenek, a już pojawiło mi się następne, bardzo zuchwałe życzenie – dom w Toskanii. Dom w Toskanii… I jak na zawołanie pojawia się kamienny domek z cyprysami, na wzniesieniu, otoczony wielką przestrzenią łagodnych wzgórz. Jest takie słynne miejsce, nazywające się Belvedere, masowo uwieczniane na pocztówkach, kalendarzach, obrazach i innych pamiątkach z Toskanii. Często pokazywane w klimatycznym towarzystwie mgieł otulających wzgórza i wydaje się to być miejscem numer jeden wszystkich profesjonalnych fotografów poszukujących rustykalnej Toskanii. Póki co, miejsce numer jeden jest...
Jesienna wyprawa c.d.
Jesienna wyprawa c.d. Jak widać za załączonym obrazku, jestem monotematyczna – winogrona, winnice, liście. Jest przepięknie i najczęściej słonecznie. Aż żal wyjeżdżać, a tu nieuchronnie nadchodzi kres WWW tj. “Wielkiej Włóczęgi Wioli”, mojej wielkiej, jesiennej wyprawy… Jedyne co mi przychodzi do głowy to posłuchać inspiracji z ostatniej piosenki pochodzącej od Kobiecej Siły. U mnie na początku jesieni było nostalgicznie i melancholijnie “Wsiąść do pociągu byle jakiego (Remedium)”, u niej – energetyczna CYGAŃSKA JESIEŃ. Czas przerzucić się na kolorowo-winogronową, CYGAŃSKĄ JESIEŃ. Zmagazynować w pamięci kolory i słońce, by starczyło do wiosny. Oby do wiosny 🙂 I grunt to nie myśleć o sobie (to niby o mnie) przez pryzmat...
Jesienna wyprawa
Jesienna wyprawa. Prawdę mówiąc powinnam napisać “Wielka Włóczęga po okolicznych winnicach, drogach i głuszach Toskanii”. Zakończył się dla mnie pewien toskański etap i rozpoczął się nowy, fascynujący, pasjonujący, słodko-winogronowy etap odkrywania nowych toskańskich szlaków czyli prawie dwa tygodnie WWW czyli Wielkiej Włóczęgi Wioli. Nie jest to włóczęga w pełnym znaczeniu tego słowa tj. z noclegami w różnych miastach i miejscach, lecz z darmowym pobytem w opuszczonym domu w głuszy, w którym córki wiekowej “Bambiny”, którą się opiekowałam, pozwoliły mi zostać przez 11 dni. Żadnej pracy i żadnych “Bambin”. Hurra!!! Postanawiam uroczyście otworzyć nowy etap mojego życia, w mieście, nocą, jak każdy porządny turysta czyli...
Opowiem Ci o winie
Opowiem Ci o winie. Opowiem Ci o winie, a nawet o winach. O dobrych winach, nie tych z “humoru tłumacza”- zdjęcie MENU pewnej restauracji pod Zakopanem, która zapewne chciała pokazać swój światowy poziom w dwujęzycznym MENU. I tak obok polskiej nazwy WINA widnieje angielska nazwa GUILT (wina w znaczeniu sprawka, odpowiedzialność grzech itp.), co jest winą automatycznego, internetowego tłumacza. Wina tłumacza? A może jednak zasługa, przynajmniej dla świata humoru 🙂 Do dziś cały internetowy świat “demotywatorów” i bardziej obyci klienci tejże restauracji śmieją się z tego do rozpuku. Swoją drogą, gdyby nie ten prześmiewczy obrazek, nigdy nie pomyślałabym o winach jako o winie! No, chyba że w czasie jakiegoś...