Miasto i jezioro Bolsena – moja bajka. Vesconte, Francigena, Corpus Domini i Złota Rybka Da Picchietto
Miasto i jezioro Bolsena. W cyklu “rzut beretem od Toskanii” zapraszam Cię do odwiedzenia prawdziwego skarbu ziemi etruskiej znajdującym się tuż przy Toskanii, ale już w regionie Lazio – miasto i jezioro Bolsena. Myślę sobie, że do otworzenia skrzyni ze skarbem przydadzą Ci się sekretne słowa klucze: pałacowa rezydencja Vesconte, droga Francigena, zamek twierdza, historia, artystyczne Corpus Domini, jezioro i Złota Rybka w Trattoria Da Picchietto. Przez parę lat Bolsena istniała dla mnie prawie wyłącznie jako jezioro z ogromnymi przestrzeniami do pływania i odpoczynku, co opisałam jako Pływanie w Toskanii czyli jezior brak. W bieżącym 2017 roku zrobiłam sobie dwie jednodniowe wycieczki w maju i czerwcu, jednak w diabelsko upalnym lipcu i...
Niespiesznie -il viaggio LENTO
Niespiesznie – il viaggio lento. W rytmie SLOW czyli bez pośpiechu, uważnie, refleksyjnie, samotnie albo w dobrym towarzystwie. Taka właśnie była moja podróż, którą nazwałam wyprawą albo włóczęgą, chyba tylko po to, żeby umniejszyć jej znaczenie i by zbagatelizować jej ważność. A jednak, po stopniowym zagłębianiu się w temat świętowania, między innymi z artykułem Świętuj jak Mistrzowie autorstwa Marzeny Tajchman, uzmysłowiłam sobie, że trzeba używać odpowiednich, czasem nawet wielkich słów, aby podkreślić to, co piękne, cenne i ważne. Dzisiaj, z perspektywy trzech tygodni w PL, twierdzę że była to nie żadna włóczęga ani wyprawa, ale prawdziwa jesienna PODRÓŻ, piękna i ważna. Jesienna podróż po Toskanii zaistniała w moim wnętrzu po to, by...
Spotkanie w San Gimignano
Opowiem Ci o spotkaniu w San Gimignano Opowiem Ci o spotkaniu wspaniałej osoby, która zmierza w tym momencie do Rzymu, piechotą, z ciężkim plecakiem, każdego dnia ponad 20, 30 a często nawet i 40 km… Takie spotkania w pięknym otoczeniu średniowiecznych miast Toskanii są dla mnie prawdziwą inspiracją do pisania o Toskanii i jej osobliwościach. O pielgrzymkowej drodze zwanej Francigena, która biegnie z Canterbury (GB) do Rzymu, pisałam TUTAJ. Dla zachęty napiszę, że umieściłam nawet świetne filmiki włoskich rowerzystów, którzy przejechali włoski odcinek Francigeny na rowerach. Filmowe zapiski ich podróży bardzo mi się podobają – są tak optymistyczne, że czasami oglądam sobie kawałek ich filmu w ramach podniesienia się na duchu. Filmiki są świetne, ale...
Opowiem Ci o drodze w Toskanii
Via Francigena, droga do Rzymu. Opowiem Ci, że najbardziej lubię dawne, piaszczysto-kamieniste drogi, takie jak moje ulubione szlaki w Beskidach, więc ucieszyłam się, gdy w czasie moich niedzielnych, krótkich wycieczek, parę razy z rzędu rzucił mi się w oczy napis “via Francigena” z obrazkiem maszerujących turystów z plecakami. Czasami widywałam również i pojedynczych ludzi, którzy wyglądali jak strudzeni wędrówką pielgrzymi, niektórzy szli boso… a w końcu nieczęsto dzisiaj można spotkać ludzi chodzących boso po drogach, których uczestnicy ruchu są raczej zmotoryzowani. Gdy po raz pierwszy zwróciłam uwagę na drogowskazy “Via Francigena”, zapytałam najbardziej, wydawałoby się, rozgarniętego człowieka w otoczeniu toskańskiej GŁUSZY, co...