Opowiem Ci o drodze do mojego wyśnionego ogrodu.
Ostatnio obiecałam, że opowiem Ci o moim wymarzonym ogrodzie, a teraz przyznam się, że nie dałam rady ogarnąć wszystkich moich zdjęć i wymyśliłam tę DROGĘ w zastępstwie głównego tematu. Wszystko to wygląda na taki mały PODSTĘP, aby Cię zwabić do mojej strony.
Próbowałam coś z tymi ogrodami sklecić, słowo honoru, ale … po starannej, pieczołowicie wykonanej i okrutnej (dla wielu pięknych fotek) selekcji, okazało się, że z samego miesiąca maja i kwietnia tego roku wybrałam “tylko” 289 (!!!) fotografii, wręcz niezbędnych do zobrazowania mojego dzieła o ogrodzie marzeń… A gdzie tu cała reszta z ubiegłego roku? Zbierze się ich ogółem pewno minimum 400 – 500 sztuk! I jak tu teraz wybrać nie więcej niż 10% z całego ogromu toskańskich cudowności? Będę zmuszona urządzić wielkie losowanie!
Taaaak… Ogród rozrósł się do niebotycznych rozmiarów, więc zostawię go tydzień w spokoju. Niech odczeka, “odleży” swoje, może akurat coś konstruktywnego wymyślę, jak by go tu obciąć, “przykrócić”, przerzedzić tę masę zdjęć… Tydzień to nie jest długo, a w tym czasie może doznam olśnienia, tak jak ten BYSTRZAK w animowanych historyjkach pt. “Pomysłowy Dobromir”. Magari! (=oby!)
Skoro MÓJ WYMARZONY OGRÓD oczekując na swoje 5 minut, podlega obecnie procesowi “leżakowania” czyli dojrzewa i szlachetnieje niczym dobre wino, zabieram Cię na obejrzenie wiosennej, WYMARZONEJ DROGI do wyśnionego przeze mnie ogrodu:
Jest piękna, szczególnie w maju, gdy jasno-zielona, wiosenna “soczystość” i świeżość liści drzew liściastych kontrastuje z ciemną zielenią wiecznie zielonych cyprysów.
Co prawda mój wymarzony, toskański ogród widzę gdzieś w okolicy Beskidów w Polsce, i myślę, że oprócz naszych bardzo zalesionych gór przydałyby mi się gdzieś w pobliżu pagórki mniej zalesione, jakby to ująć, bardziej “łyse” :).
Zabieram Cię na majówkę po pagórkowej i w przeważającej części “łysawej” krainie Crete Senesi, niedaleko Sieny. Na stronie głównej w jednym z trzech podstawowych działów mojej strony, tj. panelu O TOSKANII, znajdziesz zdjęcia letnie oraz zimowe tej “Krainy ŁAGODNOŚCI”. A tu proszę – wiosenne Crete Senesi, które zachwyciły mnie w ubiegłą niedzielę, w czasie wyprawy do miejscowości Torre del Castello w celu zakupu paru gatunków dobrych owczych serów. Oto druga niedziela w miesiącu maju, roku 2014. Prawie trzy godziny w towarzystwie soczystych barw 🙂
[envira-gallery id=”24325″]
Mam nadzieję, że Crete Senesi i DROGA do CUDOWNEGO OGRODU wypełniły dzielnie swoje zadanie i sprawdziły się jako temat zastępczy. Mam również cichą nadzieję, że na następny tydzień będę gotowa zaprezentować moją wizję WYMARZONEGO OGRODU :). 500 zdjęć, co to dla mnie!




