Kocham wino.
Kocham WINO! Widzę, że nie tylko ja, bo internety są pełne takich wykrzykników i stron zakochanych w winie jest mnóstwo.
A kto kocha wino, to pokocha i Montepulciano, miasto, jak to w Toskanii zwykle bywa, usytuowane na szczycie wzgórza, otoczone winnicami, plantacjami drzewek oliwnych… prawdziwa toskańska MA-DŻI-JA 🙂
Dla mnie Montepulciano jest symbolem poezji smaku wina, bo czerwone wino okolic Montepulciano, zwane Nobile di Montepulciano, powszechnie uznawane za jedne z najlepszych w Toskanii i co za tym idzie – jedno z najdroższych.
Oczywistym jest fakt, że jest tu mnóstwo winiarni, do wyboru, do koloru (raczej do koloru czerwonego) i ludzie, którzy oprócz wybornego smaku cenią sobie przystępniejsze ceny mogą wybrać wina produkowane w ramach tańszej oferty na przykład przez Cantina Storica Gattavecchi lub Vecchia Cantina di Montepulciano, bądź wiele innych, bardzo znanych winiarni.
To, co go wyróżnia Montepulciano z szeregu toskańskich miejscowości to wielopoziomowe, podziemne, kamienno – ceglane piwnice z ciekawym systemem przejść i korytarzy.
Można by powiedzieć, że Montepulciano jest “puste pod spodem”, to znaczy, że pod jego kamienicami oraz uroczymi uliczkami znajdują się podziemia pełne piwnic z wielkimi beczkami wina i oliwy, (pewnie bardziej wina) oraz labirynty przejść z jednej piwnicy do drugiej, w górę i w dół…
Aż chciałoby się rzec: Montepulciano – miasto totalnie podpiwniczone! Tak bardzo podpiwniczone, że wydaje się że podziemne komnaty, piwnice i labirynty przejść tworzą drugi poziom miasta, ten bardziej ukryty, tajemniczy, w którym, czasami wiele lat, dojrzewa wino…[envira-gallery id=”20122″]
Ja osobiście również się skusiłam i nie omieszkałam zejść do podziemia Montepulciano. Wejście znajduje się wewnątrz sklepu z winami i lokalnymi produktami Ercolani Montepulciano.
Oczywiście nie wszystkie piwnice są udostępnione do zwiedzania, ale na szczęście wiele z nich – tak. Jest to bardzo dobry chwyt marketingowy, gdyż turysta zwiedziwszy takie oto piwnice, staje się TURYSTĄ ZACHWYCONYM, czyli najczęściej skłonnym kupić duuuuużo więcej i za cenę o wiele wyższą niż przewiduje zdrowy rozsądek!!!
Rzecz jasna, zdjęcia nie oddają wszystkich wrażeń, które przeżyjesz w takiej piwnicy: latem wnętrza cudownie zimne, zimą przytulnie.
Zawsze – pełne średniowiecznej prostoty, surowe wnętrza z ogromnymi beczkami wina, wspaniałe sklepienia sufitów, urocze zakamarki z rzeźbami pamiętającymi podobno czasy Etrusków.
Plus bardzo interesujące, dawne drewniane sprzęty, kamienne i ceglane mury, które widziały niejedno na przestrzeni wielu wieków….
Zawsze gdy przebywam w takim podziemnym wnętrzu, jestem pod ogromnym wrażeniem.
A i miasteczko Montepulciano samo w sobie również wydaje się być bardzo interesujące. Zachwyca swoimi toskańskimi, wąskimi uliczkami i po toskańsku kamiennymi budynkami.
Jeszcze nic o nim nie wiem, ale się dowiem!
I obiecuję się tu podzielić moją wiedzą, jeśli nie w najbliższych miesiącach, to w latach na pewno.
Przebywałam tu bardzo krótko i byłam w stanie zrobić sobie tylko mały wstęp do spaceru po uliczkach tego miasta. Pochmurno, ale i tak pięknie.
Mam nadzieję, że wrócę tu wkrótcę i dalszy ciąg nastąpi…. [envira-gallery slug=”montepulciano-2012-pochmurne”]