Obraz dawnego Arezzo
Całkiem niedawno, w czasie porządkowania piwnic domu stuletniej “Bambiny”, czyli staruszki której byłam opiekunką, znalazłam kilka podniszczonych, tekturowych reprodukcji obrazów przedstawiających Arezzo.
Reprodukcje pochodzące z gazety La Nazione, w której zaczytywał się kiedyś mąż “Bambiny”, leżały sobie w najciemniejszym i najbardziej “opajęczynowanym” kącie piwnicy. To musiały być prawdopodobnie pająki z ubiegłego wieku, tak skutecznie ukryły pod zwojami pajęczyn taki skarb!
Oryginał obrazu znajduje się w Państwowym Muzeum Sztuki Średniowiecznej i Nowoczesnej czyli Museo Statale d’Arte Medievale e Moderna. Przedstawia wnętrze przepięknego i najbardziej, według mnie, inspirującego kościoła w Arezzo – Santa Maria della Pieve, znajdującego się tuż przy głównym placu Arezzo, Piazza Grande.
Inspirującego z uwagi na swoją surową, prostą a jednocześnie wyrafinowaną architekturę zarówno zewnętrznej fasady budynku jak i widniejącego na obrazie wnętrza z typowym dla rustykalnej Toskanii, ceglano-drewnianym dachem oraz unikalnymi podwójnymi symetrycznymi schodami, które w czasach średniowiecznych wiodły do głównego ołtarza.
Obecnie ołtarz i ambona znajduje się niżej, a górny podest służy dzisiaj przede wszystkim do podziwiania i od jakiegoś czasu – do celów koncertowych jako, że tam właśnie usytuowane są cenne organy a muzyka organowa jest bardzo ceniona w Arezzo, o czym nieco później.
Spokój, dawne Arezzo i muzyka zmierzchłych epok
Tak jak wspomniałam, zazwyczaj okolica Pieve di Arezzo jest spokojna, dostojna, majestatyczna i baaardzo urokliwia. Dzwonnica Santa Maria della Pieve góruje nad pozostałymi budynkami i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych wież Arezzo. Widać ją doskonale z niższych, jak i z najwyższych części miasta.
Kościół parafialny Santa Maria della Pieve jest zbudowany w stylu romańskim, bardzo wysoki i przestronny. Oddycha się tu “duchem” dawnego, średniowiecznego Arezzo. Gdy wejdziesz do tego kościoła, dokładnie na wprost drzwi zauważysz jaśniejący złotem, cenny poliptyk autorstwa Pietro Lorenzetti, datowany na rok 1320.
Poliptyk to dzieło lub inaczej praca artystyczna składająca się z wielu części tworzących jedno dzieło, w szczególności typ wieloczęściowej nastawy ołtarzowej charakterystyczny dla późnego gotyku. W tym wypadku jest to dzieło wykonane przy użyciu tempery i złota na desce o rozm. 298×309 cm.
Przedstawia sceny z życia Najświętszej Maryji; w centralnej części na samym szczycie widzimy Jezusa, poniżej Zwiastowanie, następnie Maryję z Jezusem jako największą częścią poliptyku, a po bokach znajdują się postacie ważne dla historii kościoła.
Surowe piękno naturalnego kamienia z którego zbudowane są ściany i kolumny sprawia, że atmosfera tego miejsca jest wręcz niezwykła; sprzyja skupieniu, nabożnej modlitwie, refleksji i … pięknej muzyce. Przyjemne z pożytecznym – cudownie jest słuchać muzyki w tak pięknym miejscu, w którym panuje “Duch Średniowiecza”.
Z uwagi na fakt, że znajdują się tu bardzo dobre organy oraz nadzwyczajna akustyka, sprzyjająca każdemu rodzajowi muzyki, w Santa Maria della Pieve odbywa się wiele koncertów muzyki klasycznej jak np. koncerty organowe organizowane przez Terre d’Arezzo Music Festival oraz Międzynarodowy Konkurs Chórów Polifonicznych, który w tym roku rozpoczyna się właśnie dzisiaj. Więcej o konkursie chórów i Associazione Guido d’Arezzo, który je organizuje tutaj, w moim najlepszym i największym “dziele” o Arezzo.”.
Zdjęcie poniżej przedstawia koncert muzyki organowej, organizowany przez wspaniałego pianistę Andrea Trovati, dyrektora Terre d’Arezzo Music Festival.
Warto było pójść na recital prawdziwego mistrza tego gatunku Juan Paradell Solé (Hiszpania), głównego organisty uświetniającego swoją muzyką uroczystości liturgiczne w Bazylice Św. Piotra oraz wydarzenia muzyczne w Kaplicy Sykstyńskiej Watykanie.
Na jego stronie internetowej i youtube znajdziesz wiele filmów z jego wirtuozyjną grą, ale jednak niestety nie to samo, co na żywo w ogromnym, średniowiecznym kościele, w miejscu z tak niesamowicie przestrzenną akustyką.
Wystarczy, że przypominam sobie obraz albo przeglądam zdjęcia i już słyszę muzykę o potężnej, nawet wydaje mi się, że mistycznej mocy. Dobrze że zdjęcia nie tylko mają magiczną MOC przeżywania pięknych chwil, kiedy mamy na to ochotę, ale że przyciągają pragnienia przeżywania takich chwil coraz więcej i więcej…
Patrzę na zdjęcia i porównuję z reprodukcją obrazu dawnego Arezzo, o którym opowiadałam na samym początku; rzecz jasna, obraz wygrywa. Na obrazie ujęła mnie surowa, średniowieczna wysoka przestrzeń i przestronne wnętrze podczas gdy na moich zdjęciach ławki, ławeczki, ołtarz, wszystko rzecz jasne, użyteczne, co jednak powoduje przytłoczenie dostojeństwa tego miejsca.
Jeszcze o okolicy Pieve di Arezzo
Ciekawy jest fakt, że Santa Maria della Pieve nie ma wejścia od strony Piazza Grande, czyli Placu Wielkiego przy którym się znajduje, tylko od ulicy Corso Italia, która jest głównym deptakiem Arezzo. Po prostu główny plac Arezzo jest dziełem epoki Odrodzenia, czyli “młodszym” niż średniowieczny kościół, więc usytuowano go tam, gdzie było wolne miejsce, czyli za kościołem. Santa Maria della Pieve to ten półokrągły budynek z rzędami kolumn, bez wejścia od strony Wielkiego Placu Arezzo.
Spokój średniowiecznego kościoła a zgiełk samochodów.
Do dziewiętnastowiecznego obrazu tego średniowiecznego kościoła Arezzo dołączyły się u mnie ostatnio staromodne samochody “auto d’epoca” – Gran Premio Nuvolari – rajd samochodów z epoki, przejeżdżający przez region Emilia Romagna oraz Toskanię. Na szczęście również i przez Arezzo i w dodatku obok mojego ulubionego kościoła Santa Maria della Pieve, co przyniosło dużo zgiełku i ruchu tej spokojnej na ogół okolicy.
Tu obserwuję Nuvolari z tarasu tego kościoła. Dwa gołębie na tarasie przy wejściu do kościoła pewnie nie wiedzą, gdzie się podziać tak głośny był warkot silników epokowych wehikułów i tak mocny unosił się odór oparów benzyny czy też oleju napędowego, że aż w głowie mi się kręciło, a co dopiero biednym gołębiom!
Bardzo ciekawie jest być “gapiem” i obserwować wjazd Nuvolari na szczyt wzgórza, na którym położone jest Arezzo. A jeszcze lepiej jest być gapiem na tarasie Pieve di Arezzo i patrzeć na samochody z wysokości tarasu wejściowego, gdy skręcają tuż przy kościele i słynnej piwiarni Guiness (tam gdzie widać panów pod daszkiem), kierując się na Piazza Grande tj. na Wielki Plac Arezzo.
Do miłego zobaczenia w Arezzo na koncercie muzyki jakiej lubisz i gdzie lubisz! Może w kościele Santa Maria della Pieve w Arezzo?
Ciaa, ciao!