Na fotografii serca przywiezionego z toskańskiej CORTONY widnieje napis, który po polsku brzmi:
DZIADKOWIE mają SERCE OGROMNE i ZAWSZE OTWARTE. To prawda. Nic dodać, nic ująć. Często zestresowani, pracujący lub rozpaczliwie poszukujący pracy/ pieniędzy/ spokoju czy też wiecznie śpieszący się młodzi rodzice, nie mogą dać dziecku tego, czego potrzebuje najwięcej – wspólnych gier i zabaw, czytania bajek, wspólnego pieczenia ciasteczek – zwierzatek, odpowiadania na niezliczone, dziwne pytania… jednym słowem – UWAGI.
Dziadkowie mają na ogół o wiele więcej cierpliwości, a jeżeli już są na emeryturze – o wiele więcej wolnego czasu, który bardzo chętnie poświęcają wnukom. Dla wielu z nas byli prawdziwą OSŁODĄ DZIECIŃSTWA. Domek babci i dziadka to często jedyne pełne miłości i całkowitej akceptacji dla dziecka miejsce.
[envira-gallery id=”20419″]
Myślałam wczoraj dużo o moich babciach i dziadkach, którzy wszyscy bez wyjątku przechodzili przez bardzo trudne koleje losu; wojny, bieda, choroby, ciężkie życie na wsi, w biedzie i w czasach totalnego bezprawia…
Moja córka Jagoda, dla swoich dziadków (a dla moich rodziców) przywiozła piękną, dużą choinkę na święta. Ustroiła ją tak pięknie, że każdy ją podziwiał, ale cóż, nieuchronnie zbliża się dzień rozbierania choinki. Zrobiło mi się trochę markotno, więc wczoraj pomyślałam sobie, że muszę uwiecznić tę choinkę na zdjęciach! Potem, fotografując ją w ciemności, gdy świeciły już tylko małe kolorowe lampki zadumałam się nad ciężkim losem moich dziadków.
A dziś rano, gdy wgrywałam zdjęcia do komputera, na niektórych zdjęciach zauważyłam jakby…. SERDUSZKA zamiast świateŁ lampek choinkowych. Albo mój aparat wariuje w ciemności, albo zadrżała mi ręka, albo dobrzy dziadkowie posyłają mi serduszka z ZAŚWIATÓW… Ja oczywiście wierzę w CUDA, czyli w trzecią ewentualność… Dziękuję Wam, moje BABCIE i DZIADKOWIE. I dziękuję Wam, moi Rodzice, że mieliście i macie SERCE OGROMNE i ZAWSZE OTWARTE dla swoich wnuków.
[envira-gallery id=”20425″]

