880 lat rodziny Ricasoli na zamku Brolio
Castello di Brolio, zamek Brolio. To brzmi dumnie!
Parafrazuję teraz myśl rosyjskiego pisarza Maksima Gorkiego “Człowiek – to brzmi dumnie”.
To zdanie przychodzi mi do głowy, kiedy widzę wielkie dzieła architektury, kultury, sztuki i nauki (enologia jak najbardziej) stworzone przez człowieka, wspaniałe, niezwykłe, które wzbudzają mój podziw i wprawiają mnie w podniosły nastrój.
Zamek Brolio góruje nad okolicą łagodnych wzgórz Chianti. Położony jest pięknie na grzbiecie wzgórza o wys. 530 m.np.m u stóp zachodniej części gór Chianti, na terytorium Gaiole in Chianti, niedaleko miejscowości Madonna a Brolio oraz San Regolo. Precyzując z punktu widzenia kierowcy, zamek Brolio leży mniej więcej w połowie mojej ulubionej, “serpentynowej” czyli drogii pełnej zakrętów z Castelnuovo Berardenga do Gaiole in Chianti.
Zamek Brolio istniał już w czasach późnego średniowiecza. Z pierwszych istniejących dokumentów datowanych na X wiek, zachowanych w archiwum florenckim wynika, że w tym okresie panem zamku i posiadłości Brolio był markiz Bonifazio, syn hrabiego Alberto. Inny dokument z 1009 r. stanowi zapis darowizny posiadłości Brolio dokonanej przez wspomnianego markiza dla opactwa we Florencji. To już ponad tysiąc lat historii!
Zasługi rodziny Ricasoli dla Toskanii i Italii.
W XI wieku posiadłość Brolio stały się dziedzictwem szlacheckiej, florenckiej rodziny Ricasoli. Na stronie internetowej Ricasoli można pobrać e-book pt. “Brolio. Una terra da scoprire” (w jęz. polskim Brolio. Ziemia do odkrycia). Znajdziemy tam historię zamku Brolio, rodziny Ricasoli oraz historię najsłynniejszego wina w Chianti – Chianti Classico, które od podstaw zostało stworzone i z pasją doskonalone właśnie w Brolio, przez Barona Betino Ricasoli, osobistości bardzo zasłużonej dla Toskanii i ogólnie dla Italii. Był zarówno ważnym politykiem (pełnił funkcję burmistrza Florencji, następnie był premierem rządu Zjednoczonego Królestwa Włoch w latach 1861-1862), jednocześnie był prawdziwnym pasjonatą winiarstwa, wizjonerem, naukowcem i racjonalizatorem rolnictwa.
880 lat rodziny Ricasoli na zamku Brolio
Wczoraj wczytywałam się w stronę internetową Castello di Brolio i zelektryzowała mnie informacja że pierwszy dokument jaki sporządziła rodzina Ricasoli na zamku w Brolio powstał właśnie w miesiącu lutym 1141 roku i dotyczył scedowania części ziem posiadłości rodziny Ricasoli opactwu Badia Coltibuono. Piszę o Castello di Brolio dzisiaj, na początku miesąca luty 2021, świadoma że właśnie mija 880 lat historii tej szlacheckiej, florenckiej rodziny Ricasoli na zamku Brolio. Piękna cyfra! Rok 2020 spowodował, że zwracam uwagę na cyfry, więc sobie skrupulatnie wszystko liczę. Zelektryzowały mnie te dwie ósemki, symbole nieskończoności…
Zamek Brolio z uwagi na swoje strategiczne położenie na granicy wpływów wolnych państw Florencji i Sieny, przeszedł wiele szturmów, grabieży i zniszczeń związanych z wojnami, które prowadziły między sobą te państwa. Później od XV wieku doznał wiele ataków wojsk aragońskich i hiszpańskich, przez XVII wieczne zbrojne spory, aż po bombardowania powietrzne i artyleryjskie II wojny światowej. Pomimo dziejowych zawirowań, zamek nie przechodził z rąk do rąk, lecz pozostawał niezmiennie własnością rodziny Ricasoli, co świadczy o prawdziwej sile i mądrości tego znamienitego rodu.
Dzisiejszy wygląd zamek zawdzięcza kilkukrotnym przebudowom i nosi ślady najróżniejszych epok: od średniowiecznych murów obronnych, poprzez wstawki romańskie i neogotyckie w pałacu, aż po specyficzne cechy toskańskich budowli XIX wieku. Taki architektoniczny misz-masz.
Bastion czyli twierdza z basztami
Fascynujące są masywne mury obronne zbudowane z jasnego kamienia, w kształcie pentagramu (pięciokąta) z wieżami tzw. bastionami tj. basztami w każdym narożniku. Baszty stanowiły główne punkty obrony całego wieloboku fortecznego, jako że na ich szczycie lub wewnątrz ustawiano działa służące do ostrzału. Jest to bardzo przemyślana konstrukcja zawierająca przejście patrolowe pozwalające żołnierzom kontrolować otoczenie ze szczytu murów, chronione z zewnątrz blankami, gwarantujące dogodną pozycję i ułatwiające wystrzeliwanie strzał lub pocisków.
Wspomniany e-book “Brolio. Terra da scoprire” z dumą oznajmia, że według studium historyczno-wojskowego generała Raffaele Codorna, twierdza w Brolio była pierwszym przykładem twierdzy basztowej (bastionu) w całej Italii. Wysokość ścian murów obronnych wynosi średnio 14 metrów, dochodząc do 16 metrów po stronie zachodniej, zaś całkowity obwód wynosi nieco ponad 450 metrów.
Jestem ciekawa jakie myśli Ci się pojawią, gdy bedziesz spacerować patrolowym przejściem na szczycie murów. Może najdzie Cię ochota, by zadzwonić zawieszonym na linie, starodawnym dzwonem, by przypomnieć wycieczce rozsianej po zamkowych murach, że oto nadszedł czas degustacji wina.
Posiadłość Brolio znajduje się w sercu krainy Chianti Classico. Liczy sobie 1200 hektarów wśród których znajdują się 240 winnice, 26 gaje oliwne, ogromne połacie gęstych lasów dębowych i kasztanowych oraz gospodarstwa agroturystyczne. Od 1993 roku właścicielem i prezesem rodzinnego przedsiębiorstwa jest baron Francesco Ricasoli. Tak jak jego słynny przodek Betino, jest “człowiekiem renesansu”, który ochoczo kieruje się w stronę coraz to nowych wyzwań i pomysłów, przy jednoczesnym poszanowaniu koncepcji zrównoważonego wzrostu oraz poszanowaniu środowiska naturalnego. Jako jeden z pomysłodawców i współorganizatorów kolarskiego wyścigu Eroica zajmuje się też krzewieniem ponadczasowych ludzkich wartości, np. dobrych tradycji dawnego, uczciwego kolarstwa i ogólnie sportu na zasadach fair play .
Baron Francesco Ricasoli sam jest artystą (w sklepie Ricasoli można było kiedyś kupić jego grafiki oraz zdjęcia) i ramach przeróżnych inicjatyw skierowanych do świata kultury i sztuki, dba o to, by zamek Brolio był miejscem promującym artystów i dzieła sztuki artystów z całego świata, np. całkiem niedawno gościł wystawę rzeźb naszej polskiej Magdaleny Abakanowicz.
Ukryte Pragnienia
Atmosfera na zamku Brolio, wzorem dawnych mecenatów kultury i sztuki, stała się iście artystyczna. I to nie tylko na zamku, bo emanuje na całą przestrzeń posiadłości. Mnie osobiście okolica zamku Brolio zawsze już będzie kojarzyć się z cudowną atmosferą filmu “Ukryte Pragnienia”, wielkiego włoskiego reżysera Bernardo Bertolucci (ur. 16 marca 1941, zm 26 listopada 2018). Włoski tytuł tego filmu to “Io ballo da sola” (czyli “Tańczę sama”) a angielski “Stealing Beauty” (dosłowne tłumaczenie to Kradzione Piękno).
Miejscem akcji filmu jest piękna, położona wśród winnic agroturystyka posiadłości Brolio. W wielkim skrócie: dziewiętnastoletnia Lucy z USA, zostaje wysłana przez swojego owdowiałego ojca po samobójstwie matki, aby zamieszkała z kilkoma przyjaciółmi rodziny w domu na toskańskiej wsi niedaleko Sieny. Dom jest swoistą komuną, w której mieszka różnorodna grupa artystów, w tym ciężko chory na raka angielski dramaturg. Długi pobyt Lucy w Toskanii staje sie dla niej swego rodzaju inicjacją, która przez utratę dziewictwa i odkrycie tożsamości jej prawdziwego ojca, przemienia ją z nastolatki w kobietę.
Pragnę teraz skierować Cię do osoby, która zrecenzowała ten film tak pięknie, z sercem, czułością i wrażliwością, że …. klękajcie narody! Przepiękna recenzja, która oddaje cały urok tego filmu i powoduje, że cała zawarta w niej czułość spływa na czytającego, po prostu MA-DŻI-JA, że tak z włoska się wyrażę.
Jeden z wątków jej recenzji zaczyna się tak: “Gdzieś na obłędnie pięknych – zapierających dech w piersiach swoim widokiem – toskańskich wzgórzach mieszka para małżeńska: Ian i Diana Grayson” (…) przeczytaj całość tutaj Kultura Osobista o filmie Ukryte Pragnienia. Oklaski!
Czy “Człowiek – to wciąż brzmi dumnie”?
Już nie jestem o tym tak całkowicie przekonana, obserwując matrix systemów sanitarnych, manipulacje informacjami i działania polityków, mediów, koncernów farmaceutycznych … To chyba już nie są ludzie…. zachowują się jak agenci Matrixa, więc nie mogą być istotami DUMNYMI.
Jedyna nadzieja w “ludziach renesansu”, mądrych, niesterowalnych, nieustraszonych, będących jak ostoja, niewzruszona jak twierdza Brolio. Ludzi, którzy wyprzedzają swoją epokę, myślą samodzielnie i nie dają sobie narzucić opinii ogółu. Modlę się aby ich rozsądek sprawił, że inni ludzie wezmą z nich przykład, choćby tylko w zakresie samodzielnego myślenia.
Rozpisałam się jak szalona, dlatego może lepiej o winnicach i degustacji wina Brolio napiszę, gdy
c.d.n.
Wiola, cześć.
Nie wiem od czego zacząć.
Drugi raz natknąłem się w sieci na twoją stronę.
Pierwszy raz nie pamiętam a teraz przez italiapozaszlakiem…w poszukiwaniu czegoś co zabierze mnie do Toskanii.
W Polsce jestem bez przerwy od lutego 2020…i nie mogę już wytrzymać !
Jak ty sobie radzisz w najpiękniejszym regionie świata ?
Ciao Domenico 🙂
Domenico czyli Niedzielny 🙂 Już się zgadza, bo Twój komentarz zauważyłam późno w niedzielny wieczór. Przepraszam, że tak późno odpowiadam na Twój komentarz. Jak widać, radzę sobie całkiem nieźle, skoro nawet poczty w weekendy nie przeglądam 😀 Akurat ten weekend był pełen polskich wrażeń. Polska stała się dla mnie oazą wolnośći… Jak na pewno wiesz, we Włoszech, jak i we Francji i Hiszpanii, tej wolności obecnie brak… Reżim sanitarny totalitarny niczym stalinizm czy faszyzm… ech…
Pozdrawiam Cię ciepło, marcowo i wiosennie 😉
Cześć.
Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem (czytaj reżim sanitarny),
opór staje się obowiązkiem.
Reszta na mejla.
A presto.
Dziękuję Ci, że to napisałeś. Zgadzam się z Tobą totalmente. Jak widzisz, do PL również dociera szaleństwo… Do zobaczenia na mailu A presto