Głusza

Leopoldina i dawne, wiejskie domy czyli Toskania dla biedaka

»Posted by on sty 25, 2023 in Drogi Toskanii, Głusza, Ludzie, Podróże | 5 komentarzy

Leopoldina i dawne, wiejskie domy czyli Toskania dla biedaka

Toskania dla biedaka Opowiem Ci o tym, co mnie niezmiennie zachwyca, kiedy jeżdżę drogami w toskańskiej głuszy. Jest to Leopoldina (w jęz. polskim Leopoldyna) – tak w Toskanii nazywa się dawny wiejski, toskański dom, który widać na rysunku obok. Dom całkiem niepodobny do tych budowanych w Polsce. Nie żadna willa czy pałac, lecz rustykalny dom na wsi. W takim oto budynku zazwyczaj na parterze była kuchnia z paleniskiem, gdzie żywy ogień służył do przyrządzania posiłków, a w zimie dodatkowo do ogrzewania się. Wewnątrz domu zazwyczaj nie było schodów, na piętro wchodziło się po drabinie, przystawionej do otworu w podłodze. Jak się okazuje, schody były wtedy rzadkością w domach ubogich mieszkańców wsi zwanych contadini (contadino – chłop), bo to oni...

read more

Cennina muzyczna, koncertowa, fotograficzna

»Posted by on lip 4, 2021 in Głusza, Moja Toskania i Przyjaciele, Muzyka włoska, Podróże | 0 comments

Cennina muzyczna, koncertowa, fotograficzna

Cennina muzyczna, koncertowa, fotograficzna Cennina to przepiękna osada na wzgórzu, którą widać z okna mojej głuszy. Przypomnę, że znajduje się ona w toskańskiej krainie Valle d’Ambra, w skrócie Valdambra, co w jęz. polskim oznacza Dolinę rzeki Ambry. Już parę razy wspominałam tę urokliwą miejscowość. Najpierw z uwagi na piękne widoki oraz z okazji wizyt u wiejskiego mechanika poleconego mi przez mieszkańców toskańskiej głuszy, ostatnio w związku z wydarzeniami organizowanymi przez stowarzyszenie kulturalne Associazione Per La Valdambra. Kilka z nich odbywało się właśnie w Cenninie. Osvaldo Righi, właściciel zamku w Cenninie Osvaldo jest Rzymianinem, ale od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, tj. od kiedy kupił ruiny zamku w Cenninie, mieszka w Toskanii,...

read more

Wiosna 2021, mrozy i nagie drzewa

»Posted by on maj 15, 2021 in Głusza, Ludzie, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

Wiosna 2021, mrozy i nagie drzewa

Wiosna 2021, mrozy i nagie drzewa. Wiosna lubi być zmienna. Jasnozielona, słoneczna, kwiatowa wiosna ostatnio jawi się jako “pora deszczowa”. Parafrazując tytuł jakiegoś filmu rodem z Bollywood miało być “Czasem słońce, czasem deszcz”, a jest “czasem deszcz, czasem mróz, czasem śnieg”. Chodzi mi teraz po głowie “Traktat o wyższości pory bezlistnej albo “małolistnej” nad bujnolistną”. Żeby było jasne – chodzi mi o porę bezlistna, nie “bezkwiatową”. Nie żebym tęskniła za zimą, ale…. Parę dni temu znajomy z toskańskiej głuszy wysłał mi na WhatsAppa zdjęcie kotka. Tym razem nie zwróciłam zbytniej uwagi na Kiciusia Słodziaka, bo zafrapowało mnie całkiem coś innego – drzewo w tle,...

read more

“Zmartwychwstanie” Piero della Francesca

»Posted by on kw. 11, 2020 in Głusza, Ludzie, Podróże | 0 comments

“Zmartwychwstanie” Piero della Francesca

“Szczęśliwym trafem Piero nie urodził się ani we Florencji, ani w Rzymie, ale w malutkim Sansepolcro. Z dala od tumultów historii, wśród cichych pól i łagodnych drzew. Mistrz często i chętnie powracał ze świata do rodzinnego miasta, piastował miejskie urzędy i tu właśnie umarł ” Tak wybitny polski pisarz Zbigniew Herbert zaczyna swoją opowieść o wielkim toskańskim malarzu i matematyku Piero della Francesca w pięknych esejach z podróży zatytułowanych “Barbarzyńca w ogrodzie”, Czytelnik 1964, str 226. W Museo Civico tj. w Muzeum Miejskim w Sanscepolcro znajdują się dwa dzieła Pierro della Francesca – “Madonna Miłosierdzia” oraz “Zmartwychwstanie”. To ostatnie, jako że czas Wielkanocny, dzisiaj interesuje mnie...

read more

Tuskawka w Toskanii – truskawka ładnie pokrojona!

»Posted by on cze 18, 2019 in Głusza, Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

Tuskawka w Toskanii – truskawka ładnie pokrojona!

Truskawka w Toskanii, ładnie pokrojona, otulona cytrynową mgiełką, ozdobiona gałązkami mięty, no tak, po prostu włoski szyk! Jej Wysokość Truskawka – La Fragola. Jej Truskawkowość 🙂 to prawdziwa Królowa Lata. Ten zaszczytny tytuł na pewno jej przysługuje, chyba każdy się ze mną zgodzi. Tak samo jak truskawce przysługuje poziomce, czereśni, malinie i wiśni, w zależności od letniego tygodnia. Wszystkie zarumienione od słońca owoce, dzięki którymi rozkoszujemy się smakiem słonecznego lata to Królowe Lata, vero? Truskawka w Toskanii. Truskawki z sokiem cytryny i odrobiną miodu (jak nie ma miodu, w ostateczności można też użyć inne, naturalne słodzidło) – tak nauczyłam się je robić we Toskanii, podczas mojej pierwszej pracy w pięknym, toskańskim zamku...

read more

Dom w Toskanii. Sekretne życie domów

»Posted by on sty 27, 2019 in Głusza, Podróże | 6 komentarzy

Dom w Toskanii. Sekretne życie domów

Dom w Toskanii. Sekretne życie domów Dopiero co wypowiedziałam marzenie zwiedzenia toskańskiej willi i winnic Stinga oraz piwnicy pełnej beczek z winami o nazwach jego piosenek, a już pojawiło mi się następne, bardzo zuchwałe życzenie – dom w Toskanii. Dom w Toskanii… I jak na zawołanie pojawia się kamienny domek z cyprysami, na wzniesieniu, otoczony wielką przestrzenią łagodnych wzgórz. Jest takie słynne miejsce, nazywające się Belvedere, masowo uwieczniane na pocztówkach, kalendarzach, obrazach i innych pamiątkach z Toskanii. Często pokazywane w klimatycznym towarzystwie mgieł otulających wzgórza i wydaje się to być miejscem numer jeden wszystkich profesjonalnych fotografów poszukujących rustykalnej Toskanii. Póki co, miejsce numer jeden jest...

read more

Wystawa Carlo Cioni w Montevarchi

»Posted by on paź 28, 2018 in Głusza, Ludzie, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

Wystawa Carlo Cioni w Montevarchi

Wystawa Carlo Cioni w Montevarchi Ponad rok temu, przy okazji jednego z wykładów na temat historii Doliny Ambry (Val d’Ambra), organizowanych przez Associazione Per La Valdambra, dostałam piękną zakładkę z reprodukcją obrazu drzewa w odcieniach niebieskości. Drzewo wyrastające z ziemi pełnej tajemniczych znaków, przepiękny symbol! Pod spodem widnieje informacja: 1994, Carlo Cioni, “Nascita di un albero” co po polsku znaczy “Narodziny drzewa”.  Zakładka mi się przydaje, bo dużo czytam. Dodatkowo doświadczam jej ukrytej, tajnej mocy, bo czasem jak urzeczona wpatruję się w drzewo wydrukowane na zakładce, zamiast czytać, to co mam w planie 🙂  W czasie tych wykładów często spotykałam czasem starszego, pana, którego, jak...

read more

Turystyczne złote Arezzo

»Posted by on lip 17, 2018 in Głusza, Podróże | 2 komentarze


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/www-filatelia-numismatica-umbra-it-zred-387832_211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Turystyczne złote Arezzo

Turystyczne złote Arezzo Dlaczego złote? Złote, gdyż od wieków jest miastem złotników o czym więcej tutaj. Złote, bo wiele budynków, w tym Katedra Arezzo jest zbudowana z jasnożółtej skały.  A czy turystyczne? W zasadzie Arezzo jest, a przynajmniej było (bo zaczyna się to powoli zmieniać), najmniej turystyczne z wszystkich większych toskańskich miast, co dla mnie jest jego wielką zaletą. Podobnież do Arezzo przyjeżdża się, by obejrzeć trzy obiekty: freski Piero della Francesca w Bazylice św. Franciszka, Duomo czyli Katedrę  i Piazza Grande Wielki Plac Arezzo. Często w ramach szybkiej wycieczki, w której w programie jednego dnia błyskawicznie “zalicza się” San Gimignano, Sienę, Arezzo i Cortonę. Da się? Da się! Niedawno miałam okazję spotkać...

read more

Glicynia i majowe upojenie

»Posted by on cze 5, 2018 in Głusza, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 2 komentarze

Glicynia i majowe upojenie

Glicynia majowa, fioletowa i winogronowa. Winogronowe kwiaty – tak sobie żartobliwie nazwałam kwiaty tej rośliny. Zebrane w obfite grona, jasnofioletowe kwiaty glicynii kojarzą mi się z kiściami różowych winogron. I znowu będzie, że wszystko mi się kojarzy z sokiem winogronowym, a niech to 🙂  Glicine [czyt. ‘gliczine /akcent na pierwszą sylabę]. Jej kwiaty są przepiękne i kojarzą się co niektórym (niby mnie) z lekkim, radosnym stanem upojenia, czyli nadal jesteśmy w klimatach La Dolce Vita, które tropię od jakiegoś czasu.  Glicynia pięknie ożywa stare kamienne mury toskańskich domów, a wręcz niebiańsko wygląda w otoczeniu średniowiecznych zamków i klasztorów, a i domy, zamki i klasztory odwdzięczają się glicynii wyglądając zjawiskowo w...

read more

Toskania od nowa, odnowa marzenia czyli gdzie jest to słynne La Dolce Vita?

»Posted by on kw. 9, 2018 in Głusza, Kuchnia, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 4 komentarze

Toskania od nowa, odnowa marzenia czyli gdzie jest to słynne La Dolce Vita?

Toskania od nowa Toskania od nowa i ODNOWA. Jest kwiecień, coraz więcej słońca i coraz więcej słonecznych myśli, trochę w mojej głowie i całe ich mnóstwo krążące “w świecie”. Owszem, rezonują z moimi i zmuszają mnie do rozsłoneczniania się 🙂 Zapewne z jakiegoś słonecznego centrum Wszechświata promieniują do mnie myśli o słodkim “La Dolce Vita.” Przepisuję więc ubiegłoroczne marzenie o Toskanii, w którym była mowa o Toskanii pięknej, porywającej, muzycznej, artystycznej i bez “wiekowych Bambin w pakiecie”, rzecz jasna.  Jako że czas wiosenny i powielkanocny sprzyja odrodzeniu oraz odnowie pragnień, marzeń, planów i zamierzeń, jestem więc dobrej myśli, a Ty, Wszechświecie, dopomóż! Moje La Dolce Vita w głuszy. W ubiegłym roku byłam...

read more

Pierwsze oznaki wiosny w Toskanii. Czas Przebudzenia.

»Posted by on lut 1, 2018 in Głusza, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

Pierwsze oznaki wiosny w Toskanii. Czas Przebudzenia.

Pierwsze oznaki wiosny Już dawno się zbierałam, aby przekazać Ci, na razie fotograficznie, pierwsze oznaki wiosny w Toskanii, uwiecznione przeze mnie w “mojej” toskańskiej Głuszy. Ale dopiero dzisiaj, po przeczytaniu artykułu Ani z Sutry Serca pt. “Święto Światła 1-2 luty. Czas oczyszczenia i przebudzenia”, poczułam, że moje zdjęcia w tym temacie mają wiele do powiedzenia. Ania pisze tak, jakby czytała moje myśli: “Kiedy myślimy, że ciemne zimowe dni nigdy nie przeminą, podnoszą nas na duchu pierwsze oznaki wiosny. Na początku lutego zmiany w przyrodzie są już widoczne. Dni się wydłużają, jest też więcej światła słonecznego. (…) Pomimo, że poza domem aura zimowa, w powietrzu, w małych gałązkach, w glebie, w nikłych promieniach...

read more

Castello di Gargonza i tajemnica czerwonych drzwi

»Posted by on gru 13, 2017 in Drogi Toskanii, Głusza, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 4 komentarze

Castello di Gargonza i tajemnica czerwonych drzwi

Castello di Gargonza Gargonza i tajemnica czerwonych drzwi Gargonza jest położona przy drodze lokalnie zwanej “Vecchia Strada Senese Aretina”, której polskie tłumaczenie to “dawna droga sieneńsko-aretyjska” tj. stara droga łącząca Sienę i Arezzo. Na mapach natomiast widnieje oficjalnie współczesna, nic nie mówiąca nazwa tj. droga numer SS73 (SS – Strada Statale) czyli droga krajowa nr 73. Gdy jedziemy tą drogą, przydrożne tabliczki przypominają nam, że oto jedziemy dawną drogą z Sieny do Arezzo. I już czujemy Ducha Historii wyobrażając sobie galopujące rzymskie rydwany… no dobra, zagalopowałam się tymi rydwanami 🙂 Co prawda Arezzo było jednym z dwunastu Królestw Etruskich, a i historia Sieny jest imponująco długa, ale doprawdy...

read more

Badia a Ruoti. Abbazia San Pietro a Ruoti

»Posted by on lip 20, 2017 in Głusza, Ludzie, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 4 komentarze

Badia a Ruoti. Abbazia San Pietro a Ruoti

Badia a Ruoti i Abbazia czyli opactwo.  Zakładam, że skoro czytasz mojego bloga, to znak, że lubisz głuszę. A jeśli głuszę, to i niepozorne i ciche miejscowości kryjące w swoich średniowiecznych murach wiele ciekawych historii. W głuszy Doliny Ambry tj. Valdambry znajduje się parę takich miejsc, które przyciągają swoją tajemniczością. Badia a Ruoti, a dokładniej Abbazia San Pietro a Ruoti tj. opactwo imienia św. Piotra w tej miejscowości, przyciągnęła mnie na początku pięknym wzgórzem i ceglaną wieżą, odznaczającą się wyraźnie od kamiennych zabudowań. Na wczesno-jesiennych zdjęciach, w świetle zachodzącego słońca, wieża opactwa wydaje się być jeszcze bardziej jaskrawa i jeszcze bardziej kontrastowa w stosunku do otoczenia. [envira-gallery...

read more

Castelletto i pałac Stendardi – dwa zamki w Montebenichi

»Posted by on cze 12, 2017 in Głusza, Ludzie, Podróże | 0 comments

Castelletto i pałac Stendardi – dwa zamki w Montebenichi

Castelletto i pałac Stendardi w Montebenichi   Montebenichi to humorystycznie rzecz ujmując “dwa zamki i cztery domy”. Jest to maleńka miejscowość na skraju powiatu Bucine, położona bardzo malowniczo na wys. 508 m n.p.m. na szczycie podłużnego wzniesienia, który biegnie przez dolinę Ambry i oddziela od siebie dwie krainy: Chianti oraz Valdambrę.   Montebenichi zasiedlone było już w czasach Etrusków na długo przed nastaniem naszej ery, o czym świadczą etruskie grobowce i inne archeologiczne znaleziska. W czasach średniowiecza na terenie całej Toskanii, tak jak ogólnie we Włoszech i prawie w całej Europie, toczyły się nieustanne walki, bitwy i wojny. Na terytorium Valdarno walki odbywały się między Sieną, Arezzo i Florencją, co dla...

read more

Mama, maki, maj, makowa Toskania i mamisynek

»Posted by on maj 27, 2017 in Głusza, Ludzie, Podróże, Toskańskie tradycje | 6 komentarzy

Mama, maki, maj, makowa Toskania i mamisynek

Mama, maki, maj, makowa Toskania Mamma i …. mamisynek. Maki dla Mamy, Maki dla wszystkich Mam! Piszę późnym wieczorem, nie mając żadnej pewności czy zdążę, zanim piękny Dzień Mamy się skończy. Mój pomarańczowy zegarek mówi mi, że raczej nie zdążę. A właśnie, znasz ten ostatni, światowy trend w temacie organizacji czasu? To… robienie wszystkiego na ostatnią chwilę! 🙂 W duszy mi gra “Mama, maki, maj, makowa Toskania”, ale musiały czekać prawie do północy. Spieszę się, ale mam nadzieję, że nawet jeżeli przeczytasz o Mamach i Mammach w dniu innymi niż jej oficjalne święto i miesiącu mniej “makowym” niż maj, będzie równie miło. Może ucieszysz się, gdy znienacka pojawi Ci się przed oczyma świeża, wiosenna łąka pełna maków i...

read more

Drogi Toskanii. Strada del Pecorile czyli Droga Owcza.

»Posted by on lut 21, 2017 in Drogi Toskanii, Głusza, Podróże | 6 komentarzy

Drogi Toskanii. Strada del Pecorile czyli Droga Owcza.

Drogi Toskanii Drogi Toskanii. Strada del Pecorile czyli Owcza Droga. Toskania to dla mnie przede wszystkim drogi. Prawdziwe, kamieniste lub asfaltowe drogi, które były moją ucieczką od przebywania z wiekowymi “Bambinami” oraz drogi jako niedawno dostrzeżone możliwości czy też drogi ku zmianom. Bardzo podoba mi się to, że we Włoszech drogi mają swoje nazwy, począwszy od najważniejszej obecnie i stosunkowo “młodej” Autostrady del Sole (Autostrada Słońca), która biegnie przez całą długość Włoch. Oprócz Autostrady Słońca, przez Toskanię przechodzi wiele, równie słonecznych dróg, które zostały wytyczone w starożytności jak na przykład antyczna drogą rzymskiego imperium Cassia Vetus, Aurelia, Cassia, Lauretana, następnie średniowieczna...

read more

Głusza w styczniu. Zima w głuszy.

»Posted by on sty 22, 2017 in Głusza | 2 komentarze

Głusza w styczniu. Zima w głuszy.

Głusza w styczniu. Zima w głuszy. Co fajnego może być w styczniowej głuszy? Dla ogrodników, dla których głusza jest ulubionym miejscem do życia, jest to czas gorączkowego przygotowywania się do wiosny – sadzą czosnki i przeróżne inne ziela. Zima w głuszy jest więc etapem przejściowym – przejścia do upragnionej wiosny, która nadchodzi tu szybko. W styczniu kwitnie forsycja, gdzieniegdzie mimoza, drzewka migdałowe kwitną bardzo często już w lutym, ewentualnie w marcu (w przypadku srogiej zimy, która nie zdarza się tu często). Ja akurat nie jestem żadnym ogrodnikiem, ale lubię zachwycać się pięknem roślin. Tylko podejrzewam, że jeżeli miałabym się nimi cały czas zajmować (tak jak pozytywnie “nawiedzeni” ogrodnicy), to bardziej podobały by mi...

read more

Wymarzona Toskania, wymarzona noworocznie…

»Posted by on sty 10, 2017 in Głusza, Pandzia, Podróże, Wakacje | 10 komentarzy


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/1-collage-Toskania-384772_211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Wymarzona Toskania, wymarzona noworocznie…

Wymarzona Toskania. Marzę o Toskanii turystycznie, to znaczy bez towarzystwa prawie stuletnich “Bambin” w pakiecie. Żeby było jasne: włoskie słowo “Bambina” w moim osobistym toskańskim słowniku, oprócz fajnej dziewczynki oznacza starszą, schorowaną panią o bardzo małym rozumku. Odkryłam Toskanię piękną, a skrycie marzę o Toskanii porywającej i namiętnej (Mamma Mia, chyba przesadziłam z tak emocjonalnym opisem), o życiu aktywnym i dynamicznym. Myślę sobie, że moje marzenie życia aktywnego i dynamicznego mogłoby się spełnić, gdybym w pełni umiała się dzielić się pięknem i tajemnicami Toskanii nie tylko na blogu, ale i wśród osób, które chciałyby poszukiwać piękna i tajemniczych miejsc. Dlaczego akurat teraz? Od października 2016 wkroczyłam...

read more

Pieve di Gropina, miejsce tajemnicze

»Posted by on gru 30, 2016 in Głusza, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 8 komentarzy

Pieve di Gropina, miejsce tajemnicze

Pieve di Gropina, Toskania, miejsce tajemnicze. Pieve di Gropina, Toskania – miejsce tajemnicze, uduchowione i emitujące niezwykłą aurę odwiecznego spokoju. Przyszło mi nawet do głowy, że do określenia okolicy Gropina odpowiednim słowem byłoby “uroczysko”.  Malutka miejscowość Gropina znajduje się dwa kilometry od podgórskiej mieściny Loro Ciuffena w prowincji Arezzo. Zapuściłam się tylko raz w te rejony, po czym ze strachu nie wróciłam aż do 29 października br., bo Anciolina nauczyła mnie, że na przemierzanie górskich dróg potrzebny jest samochód z silnikiem mocniejszym niż 1.1. mojej Pandzi. Ale na szczęście okazało się, że Gropina nie zalicza się do gór, tylko do wzgórz. W ubiegłym roku na spotkaniu...

read more

Czerwony, niebieski i kamienno-złoty. Kolory jesieni.

»Posted by on lis 8, 2016 in Głusza, Podróże | 4 komentarze

Czerwony, niebieski i kamienno-złoty. Kolory jesieni.

Czerwony, niebieski i złoty. Miała nadejść złota, włoska jesień, a przyszła czerwona, różowa, niebieska i tylko trochę złota. Ubiegłej jesieni ze zdziwieniem zauważyłam, że toskańska jesień jest bardzo niebieska i nawet zaistniała dla mnie Jej Wysokość Niebieskość. Toskania na niebiesko zachwyciła mnie totalnie.  Zapewne też i dlatego, że niebieskość zbiegła się czasowo z ważną dla mnie podróżą, bo wtedy po raz pierwszy pozwoliłam sobie na Wielką Toskańską Włóczęgę. W tym roku przemówiło do mnie całe spektrum czerwieni; od tonacji pomarańczowych po różowe. Wszystko dookoła było lub stawało się czerwone, różowe lub ceglaste – dachy domów, winorośle i spadające liście. Złotych vel żółtych obiektów mój aparat fotograficzny prawie nie uwiecznił, więc...

read more