Foto

Przedwiosenna Toskania. Opowiem Ci o jednej wycieczce z lutego

»Posted by on mar 16, 2014 in Foto, Głusza, Ludzie, Podróże | 0 comments


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/DSCF4287-1024x768-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Przedwiosenna Toskania. Opowiem Ci o jednej wycieczce z lutego

Opowiem Ci o wycieczce do Mercatale. Opowiem Ci o krótkiej, zimowej wycieczce po mojej toskańskiej GŁUSZY, czyli do pobliskiej miejscowości Mercatale. Tak sobie myślę, że dla wielu ten tytuł będzie tak samo zachęcający jak “Dolina Muminków w listopadzie” albo “Zima Muminków”, bo co może być ciekawego w szaro-burym zimowym czy też jesiennym okresie, kiedy Muminki zapadły już w sen zimowy? Mnie te tytuły początkowo odstraszyły, ale gdy w końcu się do tych jesienno-zimowych Muminków dobrałam, bardzo się ucieszyłam, że takie książki istnieją 🙂 Poza tym luty ma tę przewagę, że znajduje się tuż przed oczekiwana przez wszystkich wiosną, więc może ktoś zerknie w nadziei na znalezienie wiosennych znaków. Ja osobiście nie szukałam wiosny....

read more

Opowiem Ci o mojej DOLINIE – Valdambra

»Posted by on lut 12, 2014 in Foto, Głusza, Podróże | 2 komentarze


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/VALDAMBRA-profilo-da-Est-2-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Opowiem Ci o mojej DOLINIE – Valdambra

Opowiem Ci o mojej Dolinie. Opowiem Ci o miejscu, w którym obecnie mieszkam – VALDAMBRA czyli Val d’Ambra, po polsku Dolina Ambry. Idąc tropem radosnego tłumaczenia nazw, można by zauważyć, że włoskie słowo “ambra” w tłumaczeniu na nasz najpiękniejszy z języków znaczy bursztyn, więc wygląda na to, że mieszkam w Dolinie Bursztynu vel Bursztynowej. Ciekawa jestem jaka jest geneza tej nazwy. „Wieść gminna” na ten temat milczy. A może kiedyś rzeka Ambra (fiume Ambra), od której wzięła swą nazwę dolina, lub jej okolice stanowiły część słynnego Bursztynowego Szlaku? W zasadzie zamiast “gdybać” bez końca, wypadałoby się zaopatrzyć w książkę o historii VALDAMBRY, co sobie obiecuję już od jakiegoś czasu, wybierając się jak przysłowiowa...

read more

Witaj, wiosenna Toskanio

»Posted by on lut 2, 2014 in Foto, Głusza, Podróże | 2 komentarze

Witaj, wiosenna Toskanio. Opowiem Ci o mojej wiośnie, która dla mnie rozpoczęła się w tym roku już 25 stycznia, w dzień mojego przyjazdu do Toskanii. Jestem tu już osiem dni i naliczyłam aż trzy wiosenne, słoneczne dni. Reszta to niestety “pora deszczowa” lejącego się nieprzerwanym strumieniem deszczu, buro, ponuro i mglisto. Ale widać wiosnę, gdy tylko zaświeci słońce! Często umieszczałam  na tej stronie zdjęcia drogi do mojego domku, ale chyba nigdy nie zdarzyło się to w styczniu czy na początku lutego. I nadeszła ta wielkopomna chwila – oto moja wiosna, zdjęcia z 26 stycznia 🙂 [envira-gallery id=”23925″] Niby zwykła droga, cyprysy, stary mur otaczający nieistniejący już zamek… Niby nic, a jednak coś!  Widywałam to miejsce o...

read more

Hymn pochwalny dla PANDY vel PANDZI

»Posted by on sty 15, 2014 in Foto, Ludzie, Podróże, Przygody Pandzi | 6 komentarzy

Opowiem Ci o mojej PANDZI. Opowiem Ci o moim małym samochodzie FIAT PANDA, którego w przypływach miłości do świata pieszczotliwie nazywam “PANDZIA” lub “PANDZIOCH”, który mknie jak ptak! Szczególnie jeżeli jest to podróż międzynarodowa na trasie Śląsk – Toskania, mówiąc z włoska Silesia – Toscana, dokładnie 1409 km do celu. PANDZIA kocha długie podróże, podobnie jak jej właścicielka. PANDZIA jest suuuuper! Powtarzam teraz to, co już wcześniej zapisałam tu, na tej mojej toskańskiej stronie,  więc zacytuję siebie samą, co więcej, wpisuję link do mojego dzieła pt. “FIAT PANDA czyli moja polsko-włoska limuzyna”. Co prawda nasze wspólne początki samotnych podróży, które można by zatytułować “PANDZIA i...

read more

Moja ostatnia wycieczka do Montebenichi

»Posted by on sty 6, 2014 in Foto, Ludzie, Podróże | 9 komentarzy

Moja ostatnia wycieczka do Montebenichi. Jest początek roku, w dodatku Święto Trzech Króli, czyli  6 stycznia, który we Włoszech bardziej niż z kościelnym świętem powszechnie kojarzy się z dniem Befany – czarownicy latającej na miotle i przynoszącej dzieciom prezenty, coś na kształt naszego 6 grudnia, kiedy do polskich dzieci przychodzi Mikołaj. Dobrze, że włoskie dzieciaki mają taki fajny START- ledwie rok się zaczął, a już prezenty! Dobrze, że i ja miałam piękny początek Nowego Roku na małej górce w Szczyrku i mam nadzieję, że Ty też masz DOBRY początek 🙂 Tak więc mamy DOBRY początek (roku), a mi przypomina się właśnie koniec lata i… koniec mojego pobytu w Toskanii, a dokładnie wrześniowa niedziela Anno Domini 2013.  Co prawda przebywałam...

read more

San Francesco i Toskania

»Posted by on gru 26, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 4 komentarze

San Francesco i Toskania Chyba powinnam wyjaśnić, dlaczego zamieszczam zdjęcia jakiegoś tam PTAKA. Nie jest to ptak toskański, co tłumaczyłoby jego obecność tutaj, ale nie jest to też dla mnie taki sobie zwykły gadżet. Jest to ceramiczny PTAK, którego kupiłam parę lat temu w Polsce i przywiozłam do Toskanii, po czym zawiesiłam go w moim toskańskim lokum, po to by oswoić nieznaną i obcą mi wtedy przestrzeń. Na podobnej zasadzie, tj. próbach oswojenia nieznanego, niezrozumiałego i wrogiego mi świata, bazowały moje wycieczki do pięknych i uduchowionych miejsc, takich właśnie jak sanktuarium La Verna, założonego przez Świętego Franciszka. Oglądam sobie właśnie, to co napisałam rok temu z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Od razu rzuciło mi się w oczy, a więc i...

read more

HU HU HA! NASZA ZIMA ZŁA!

»Posted by on gru 16, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 6 komentarzy


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/piekne-Crete-Senesi-luty-2012-268313_211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
HU HU HA! NASZA ZIMA ZŁA!

Nasza ZIMA ZŁA! Opowiem Ci o toskańskiej zimie … Jak wiadomo, zima jest “zła” tylko u nas. W Toskanii, o ile nie jest to “zima stulecia“, która ostatnio miała miejsce na przełomie lat 2005/2006, gdzie temperatury nawet we Florencji wynosiły w grudniu i styczniu minus 10, a gdzieś w okolicach Arezzo osiągały nawet minus 15 stopni, zima najczęściej jest łagodna jak baranek. Na pewno nie pasuje tu opis zimy z wiersza Marii Konopnickiej pt. “Zła Zima”, który swojego czasu stał się zabawną piosenką dla dzieci. Połowa grudnia, zimno, wietrznie, szaro-buro… Taka ponura pogoda jest dobra między innymi po to, by powspominać toskańską zimę.  To jest zdjęcie z lutego 2012 roku. Nie ma tu żadnych soczystych,...

read more

OLIWA Z OLIWEK czyli ZŁOTO TOSKANII. Idziemy na oliwki!

»Posted by on lis 30, 2013 in Foto, Głusza, Kuchnia, Ludzie, Podróże | 10 komentarzy


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/kolorowe-oliwki-z-deszczem2-1024x770-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
OLIWA Z OLIWEK czyli ZŁOTO TOSKANII. Idziemy na oliwki!

Oliwa z oliwek czyli Złoto Toskanii. Idziemy na oliwki! Drogę na oliwki, przez mój piękny, magiczny, rozświetlony blaskiem leśnych diamentów las opisałam ostatnim razem. Dzisiaj też będzie kolorowo – złoto-zielono i jeżynowo-oliwkowo. Złoty od “złota Toskanii”, bo tu w Toskanii tak określa się oliwę i to pewnie nie ze względu na kolor, bo świeża oliwa jest zielona, ale z uwagi na dochód jaki przynosi przedsiębiorcom działającym w “oliwkowym biznesie”. Następny kolor na dziś to zielono-cytrynowy od oliwek zielonych i śliwkowo-jeżynowy od koloru oliwek czarnych – bo czarne oliwki są czarne tylko w słoikach i puszkach, a tak naprawdę, rosnące na drzewach czarne oliwki są koloru jagodowo-śliwkowo-jeżynowego. Przydałoby się, żeby...

read more

LISTOPAD W MOIM MAGICZNYM LESIE

»Posted by on lis 21, 2013 in Foto, Głusza, Ludzie, Podróże | 2 komentarze


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/20DSCf6060-1024x768-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
LISTOPAD W MOIM MAGICZNYM LESIE

OPOWIEM WAM O MOIM MAGICZNYM LESIE Opowiem Wam o moim magicznym lesie… Myślę o nim zawsze jako o „moim zaprzyjaźnionym toskańskim lesie”, jako że przemierzałam często jego drogi począwszy od Via del Castello w Capannole, dalej wysoko w górę, gdzie na szczytach wzgórz rosną drzewa oliwne, z których właśnie w listopadzie zbiera się ich owoce – oliwki, by wytłoczyć z nich „Złoto Toskanii” czyli oliwę z oliwek. Las, jak to las, jest zawsze ładny, w Toskanii szczególnie podoba mi się jesienią i zimą, gdy u nas w Polsce przybiera kolorystykę szaro-burą, a tam jest jeszcze wiele kolorów, zieleni, kwiatów, i wszystko to dodatkowo jest rozświetlone słońcem. Oto mój las i droga na oliwki, trzecia dekada listopada. [envira-gallery id=”21527″]...

read more

Arrivederci AREZZO czyli do zobaczenia AREZZO …

»Posted by on paź 13, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 5 komentarzy

Arrivederci AREZZO czyli do zobaczenia AREZZO …

Arrivederci Arezzo! Kochane Arezzo, do zobaczenia! Na początku wcale aż tak bardzo nie zachwycałam się tym miastem. Pierwszy raz przyjechałam tam pociągiem z Bucine i pierwsze to, co rzuciło mi się od razu w oczy to Dworzec Kolejowy w stanie wskazującym na, łagodnie ujmując, wielkie oszczędności właściciela dworca tj. spółki TRENITALIA, odpowiednika naszego PKP. Przy dworcu – hmmm, miasto jak to miasto – duży tłok i natężony ruch uliczny, więc jak najszybciej skierowałam się w stronę polecanej mi przez znajomych, słynnej, głównej ulicy Arezzo – CORSO ITALIA, która okazała się dłuuuuugim deptakiem pełnym sklepów i salonów słynnych włoskich domów mody. Porwana przez falujący, wartki niczym wielka rzeka tłum, podreptałam tym deptakiem coraz...

read more

Jezioro Bolsena a PŁYWANIE W TOSKANII, czyli jezior brak

»Posted by on wrz 10, 2013 in Bolsena, Foto, Podróże | 0 comments

Jezioro Bolsena Skok w bok do jeziora Bolsena w regionie Lazio. Skok w bok do jeziora Bolsena, bo w Toskanii porządnych, do pływania jezior brak! JEZIOR BRAK! Jak w starej piosence “Tylko mi Ciebie brak, Ciebie brak…” Do toskańskiego wybrzeża mam z mojego ODLUDZIA w prowincji Arezzo daleko, ponad 110 km jazdy bardzo zatłoczonymi drogami, Pandzią bez klimatyzacji, więc gdy sobie o tym pomyślę, hmmm… A tu popływać by się chciało, orzeźwić chłodną wodą w upalne włoskie lato. Jak zauważyłam, w Toskanii nie ma za wiele jezior, a jeżeli już są, to nie można w nich pływać. Oczywiście basenów kąpielowych ogólnodostępnych oraz prywatnych jest ci tam dostatek – w zasadzie można zaryzykować stwierdzenie, że tam każdy bardziej reprezentacyjny...

read more

Mały SKOK w BOK czyli słynna studnia Św. Patryka w Orvieto

»Posted by on sie 25, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 2 komentarze


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/Studnia-sw.-Patryka-w-Orvieto-280046_211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Mały SKOK w BOK czyli słynna studnia Św. Patryka w Orvieto

Studnia Św. Patryka w Orvieto Ten oto wpis to dowód mojej ucieczki od Toskanii – taki mały SKOK W BOK. Ale nie byle jaki i nie byle gdzie ten “skok”! Do tej “słynnej studni”, o której marzyłam od jakiegoś czasu. Studnia Św. Patryka znajduje się w Orvieto – przepięknym, antycznym mieście istniejącym już w zamierzchłych i owianych mgłą tajemnicy czasach Etrusków. Dziś Orvieto leży w administracyjnych granicach regionu Umbria, tuż przy granicy z Toskanią. Wygląda to w ten sposób, że jedziemy sobie Autostradą Del Sole czyli Autostradą Słońca, w pewnym momencie widzimy przekreśloną zieloną tabliczkę z nazwą TOSKANIA, za nią tabliczkę z napisem UMBRIA i po dosłownie paru minutach zza drzew wyłania się otwarta przestrzeń z zarysem...

read more

Il BORRO – miniatura Toskanii

»Posted by on sie 3, 2013 in Foto, Głusza, Ludzie, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 10 komentarzy

Il BORRO – miniatura Toskanii

Il BORRO miniatura Toskanii Bardzo urokliwa miejscowość Borro znajduje się na terenie prowincji Arezzo, u stóp masywu górskiego Pratomagno, stanowiącego naturalną granicę między terenami Florencji i Arezzo.  Croce del Pratomagno, najwyższa góra w tym paśmie Apeninów, liczy sobie 1592 m.n.p.m, a malutkie Borro wznosi się na wysokości 275 m n.p.m. na szczycie tzw. grzbietu, typowego elementu płaskowyżu Valdarno. Początki osady nie są dostatecznie udokumentowane, ale najprawdopodobniej już w okresie średniowiecza istniał tu zamek. Ów zamek zakupiony został w XIII wieku przez mediolańskiego szlachcica Borro Borri, co zostało już skrupulatnie udokumentowane, jak również to, że był on przez kilka lat był władcą Arezzo. Borro Borri stał się protoplastą...

read more

OLIVETO czyli oliwki, Mussolini i kotki

»Posted by on lip 27, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 3 komentarze

OLIVETO czyli oliwki, Mussolini i kotki

OLIVETO czyli oliwki, Mussolini i kotki. Popołudniowa, niedzielna włoska sjesta to dzisiaj dla mnie mała miejscowość Oliveto, oświetlone popołudniowym słońcem mury i wszechobecne drzewa oliwne, bo w końcu nazwa OLIVETO do czegoś zobowiązuje – oznacza miejsce, gdzie kultywuje się uprawy oliwek. Urząd Gminy Civitella in Val di Chiana, na której terenie znajduje się Oliveto, bardzo dba o swoje turystyczne włości, postarano się również o uświadomienie historyczne turystów. Przed główną bramą wjazdową do Olivetto zobaczymy tablicę informacyjną, na której widnieje bardzo ładna rycina tej miejscowości, a pod nią informacje historyczne, w języku włoskim i angielskim, które ni stąd, ni zowąd zaczynają się od momentu zburzenia zamku. Widocznie od tego momentu...

read more

SOGNA jak marzenie, SOGNA jak sen

»Posted by on lip 4, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 0 comments

SOGNA jak marzenie, jak sen… SOGNA [czyt. sonia]… ciekawa nazwa dla średniowiecznej, małej osady na szczycie wzgórza. Można snuć sobie swoje domysły, jak powstała ta piękna, romantyczna (chyba???) nazwa. Sognare po polsku znaczy marzyć, śnić, z kolei włoski rzeczownik sogno – marzenie, sen. “SOGNAMI SE NEVICA …” to słowa popularnej kiedyś włoskiej piosenki Biagio Antonacci a znaczą one “śnij o mnie gdy pada śnieg”. SOGNA czyli ŚNIJ! Bardzo przyjemny tryb rozkazujący tego czasownika! Myślę jednak, że w tej piosence chyba bardziej chodzi o tryb “proszący”, no chyba, że ten, który ją śpiewa to MACHO (“niech kobiety mu wybaczą… i niech płaczą…” nasuwają mi się w tym miejscu słowa piosenki “Macho” autorstwa K.A.S.Y.)...

read more

CASTELLO di CACCIANO czyli daleko od szosy

»Posted by on cze 25, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 4 komentarze

CASTELLO di CACCIANO czyli daleko od szosy

Daleko od szosy znajduje się Castello di Cacciano. Na hasło “Toskania” większość ludzi natychmiast może odpowiedzieć – falujące wzgórza, cyprysy wzdłuż krętych dróg wijących się wśród zieleni i wspaniałe miasta ze swoją średniowieczną, zapierającą dech architekturą. To prawda.  Tyle że prawda odrobinę przesłodzona. Jest też inna Toskania – “daleko od szosy”, odludne miejsca najczęściej w mało dostępnych miejscach wysoko na wzgórzach. W czasach średniowiecza były to małe miejscowości, otoczone murami obronnymi, wiadomo, dla obrony przed powszechnie wtedy grasującymi bandami grabieżców. Obecnie niszczeją, bo jak wspomniałam, bardzo ”daleko od szosy”, dlatego żadna normalna, pracująca rodzina nie mogłaby sobie pozwolić na zamieszkanie w takim miejscu; wiadomo...

read more

CERTALDO MNIE WZYWA!

»Posted by on cze 9, 2013 in Foto, Moja Toskania i Przyjaciele, Podróże | 0 comments

CERTALDO MNIE WZYWA!

Certaldo mnie wzywa! CERTALDO naprawdę mnie wzywa! Zauważyłam, że od paru miesięcy wpadają mi dosłownie w ręce i w oczy, ot tak, znienacka, przeróżne fotografie małego, toskańskiego miasteczka o średniowiecznej zabudowie CERTALDO ALTO – ALTO czyli Górne vel Wysokie.  I tak narodziło się moje pragnienie podróży… Nie dla mnie ganianie w pośpiechu za przewodnikiem czyli “Włochy w tydzień” albo “Toskania w weekend”. Chciałabym pomieszkać sobie w samym Certaldo parę dni, powłóczyć się po jego uliczkach o różnych porach dnia i nocy, tak, właśnie w nocy, dajmy na to o godzinie 2.00 w nocy, jak każdy porządny turysta :), wieczorem albo wczesnym porankiem, obejrzeć sobie wszystko dokładnie i niespiesznie. Oprócz zapoznania się z fachowymi...

read more

Zamek i morwy czyli jak odkryłam pyszne CUDA na ODLUDZIU

»Posted by on cze 4, 2013 in Foto, Ludzie, Podróże | 0 comments


Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(/home/shaktiserwer/ftp/toskania/wp-content/uploads/et_temp/owoce-morwy2_wm1-211x211.jpg) is not within the allowed path(s): (/home/mojatosk/domains/mojatoskania.com:/tmp:/var/tmp:/home/mojatosk/.tmp:/home/mojatosk/.php:/usr/local/php:/opt/alt:/etc/pki) in /home/mojatosk/domains/mojatoskania.com/public_html/wp-content/themes/InStyle/epanel/custom_functions.php on line 995
Zamek i morwy czyli jak odkryłam pyszne CUDA na ODLUDZIU

Nareszcie! Nareszcie nadeszła niedziela i piękna pogoda! U mnie było 26 stopni a mając na uwadze, że ostatnie tygodnie w “mojej” Toskanii czyli w prowincji Arezzo, były w przeważającej mierze zimne, deszczowe i wietrzne, wydawało mi się, że to nieziemski upał. Pojechaliśmy do pobliskiej Civitelli, gdzie spacerowaliśmy sobie po małej mieścinie, przy okazji robiąc zdjęcia. Trwało to może godzinę, gdy nagle jakaś wielka, ciemna chmura w kształcie dinozaura zawisła nad Civitellą. Zawisła i wisiała nieruchoma tak denerwująco dłuuuuugo i zrobiło się nagle ciemno i tak bardzo zimno, że decyzja była tylko jedna – wracamy! A żeby za szybko nie wracać, jedziemy okrężną, wiejską drogą wysoko po wzgórzach, przez bezludzia i odludzia, obok jakiegoś zamku, którego też miałam...

read more

KWIATY DLA MAMY

»Posted by on maj 25, 2013 in Foto, Ludzie | 3 komentarze

MAMA MAMA, MAMUSIA a nawet “MAMCIA” – tak moje dzieci kiedyś mnie nazywały. Utkwiło mi to ostatnie słowo w pamięci tak bardzo, że czasem i ja tak pieszczotliwie mówię do mojej MAMY. We Włoszech to oczywiście MAMMA a “MAMMA MIA!!!”  to od wieków najbardziej rozpoznawalny okrzyk bojowy Włochów:) zastępujący wszystkie okrzyki i wykrzykniki! Nie wiedzieć czemu we Włoszech DZIEŃ MATKI jest obchodzony dwa tygodnie wcześniej, tj. 12 maja, a nie jak u nas, 26 dnia maja. Dziwne… Uśmiecham się pod nosem myśląc, że pewno za parę lat UE nam to wszystko ujednolici… oby nie! Wszystkim Mamom na świecie, a więc również i samej sobie, życzę tego, czego pragną najbardziej: SZCZĘŚLIWYCH DZIECI.  Mojej Najwspanialszej Mamie na Świecie życzę...

read more

TOTALNY ZACHWYT

»Posted by on maj 16, 2013 in Foto, Podróże | 0 comments

JAKI PIĘKNY JEST ŚWIAT!!! Jaki piękny jest świat! Chciałoby się wykrzyknąć albo zanucić melodię pięknej i baaaardzo tu, w Toskanii, na czasie, piosenki Luisa Armstronga “What a wonderful world”. Zachwycam się. Nucę sobie melodię piosenki “What a wonderful world” i robię zdjęcia wszystkiego, co mnie zachwyca; makom wyrosłym na dachu garażu, kotom wygrzewającym się na słońcu…  Przyglądam się pamiętającym średniowieczne czasy kamiennym drogom, murom, starym odmianom róż i błękitowi dzisiejszego nieba… jak widać na załączonych obrazkach. [envira-gallery...

read more